"Słowik" na świadka
"Słowik" znów przed sądem, ale w roli...
świadka w procesie cywilnym w sprawie Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce - informuje "Gazeta Wyborcza".
Wieloletni prezes TSKZ i dyrektor Teatru Żydowskiego Szymon Szurmiej pozwał sekretarza świeżo powołanego zarządu TSKŻ Roberta Czajkowskiego za naruszenie dóbr osobistych. Domaga się 50 tys. zł odszkodowania i przeprosin w prasie, bo Czajkowski - powołując się na książkę gangstera - zarzucił mu... związki z gangiem pruszkowskim - pisze gazeta.
W książce Andrzej Zieliński ps. "Słowik", jeden z bossów pruszkowskiego gangu, opisuje swą drogę przestępczą i... religijną ku dobru, w tym jedną z kilku pielgrzymek do Ziemi Świętej, podczas której wziął ślub. Z powodu kryminalnej przeszłości Zielińskiego ambasada Izraela wstrzymała paszporty wszystkim jej uczestnikom, w tym "sławnym aktorom, ludziom kultury" - podaje "Gazeta Wyborcza".
"Słowik" miał wtedy poznać prymasa Glempa, "któremu musiał tłumaczyć całą sytuację", oraz Szurmieja, "którego interwencja wystarczyła, żebyśmy odzyskali paszporty i żeby pielgrzymka doszła do skutku" - informuje dziennik. (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Gazeta Wyborcza - "Słowik" na świadkaGazeta Wyborcza - "Słowik" na świadka