PolskaSłomka: cel minimum został osiągnięty

Słomka: cel minimum został osiągnięty

Kandydat Polskiej Konfederacji - Godność i
Praca Adam Słomka, który według sondażowych wyników wyborów
prezydenckich uzyskał 0,1% poparcia, ocenia, że jego "cel
minimum" został osiągnięty, a uzyskany wynik stanowi "dobry
początek do następnej kampanii".

Słomka zapowiedział skargę do Sądu Najwyższego na - jak powiedział - nieprzestrzeganie standardów europejskich w publicznej telewizji i radiu. Zapowiedział też wytoczenie sprawy sądowej telewizji publicznej, która - jego zdaniem - dyskryminowała niektórych kandydatów na prezydenta, w tym jego.

Nasz cel minimum został osiągnięty. Dwa podstawowe zadania: pokazać zakres cenzury w mediach publicznych, pokazać prymat pieniądza nad merytoryczną treścią ofert różnych kandydatów - to się nam powiodło - powiedział Słomka dziennikarzom po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów.

Po drugie, zdołaliśmy pokazać tysiącom naszych sympatyków, że można konstruktywnie brać udział w życiu publicznym. Jeżeli nauczy się tego jeszcze więcej obywateli, to będziemy w stanie zmienić kształt Polski w sposób normalny, tak jak się to robi na świecie - dodał.

Słomka oglądał telewizyjny wieczór wyborczy w gronie dziesięciorga swoich zwolenników w katowickiej siedzibie Konfederacji Polski Niepodległej, której jest przewodniczącym.

Kandydat spóźnił się do swojego sztabu - kilka minut po 20.00 dopiero otwierał drzwi biura, gdzie chwilę później przyniósł niewielki telewizor. Było bardzo skromnie - zwolennicy Adama Słomki śledzili doniesienia wyborcze, częstując się czekoladą i ptasim mleczkiem.

Słomka przyznał, że gdyby celem jego startu w wyborach była wygrana czy osiągnięcie dobrego wyniku, rezultat można byłoby nazwać "absolutną klęską", jednak nie to - jak podkreślił - było celem kandydata.

Kandydat jest przekonany, że warto było ubiegać się o prezydenturę. Trzeba było sprawdzić stan demokracji w Polsce. Pokazaliśmy, jak wygląda kampania wyborcza w Polsce, jak bardzo odbiega od standardów demokratycznych. To wielki sukces, bo pokazaliśmy to milionom ludzi. Po drugie, sprawdziliśmy własne możliwości, własne struktury, pokazaliśmy, co potrafimy i myślę, że to dobry początek do następnej kampanii - powiedział.

Oceniając wyniki kandydatów, którzy zmierzą się w drugiej turze wyborów, Słomka podkreślił przeszacowanie - jak mówił - poparcia dla Donalda Tuska w sondażach. Nie wykluczył, że publicznie poprze któregoś z kandydatów w drugiej turze, zależy to jednak od tego, "który z kandydatów się do nas zwróci i jakie będzie miał propozycje".

Słomka zapowiedział, że niesatysfakcjonujący dla niego wynik wyborów zmobilizuje jego i jego zwolenników do dalszej pracy, aby w przyszłości osiągać sukcesy. Jego kampania wyborcza - jak powiedział - kosztowała kilka tysięcy złotych. Koszty kampanii innych kandydatów uznał za niewspółmierne do efektów.

Adam Słomka w PRL był działaczem opozycyjnym. W latach 1991-2001 zasiadał w ławach poselskich. Jest liderem Konfederacji Polski Niepodległej. W wyborach popierała go koalicja ugrupowań patriotycznych Polska Konfederacja - Godność i Praca.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)