"SLD jest przeciw kombinowaniu"
SLD jest przeciw kombinowaniu, bo zwróćcie państwo uwagę, że oto najpierw wszyscy żądali i natychmiastowych wyborów, nawet w czerwcu bieżącego roku, i wskazywano palcem na Sojusz, że to jest zawalidroga, który się boi, trzyma się stołków, diet. A teraz Sojusz stwierdza: nie będzie wotum zaufania 24 czerwca, niech będą wybory tak, jak Konstytucja to przewiduje bez właśnie kombinowania — a może wrzesień, a może październik, a może 7 listopada, a może luty — bo to już nie jest w skali państwa poważne – powiedział marszałek Sejmu Józef Oleksy w radiowych „Sygnałach Dnia”.
16.06.2004 | aktual.: 16.06.2004 11:57
„Sygnały Dnia”: Sprawa głosowania wotum zaufania dla rządu. To głosowanie odbędzie się 24 czerwca na życzenie premiera Marka Belki?
Józef Oleksy: Tak, premier zaproponował, a ja przyjąłem tę propozycję i Prezydium Sejmu już to potwierdza, że będziemy nie tyle zwoływać Sejm, ile wydłużamy posiedzenie aktualnie pracującego Sejmu z przerwą do dwudziestego czwartego.
„Sygnały Dnia”: No tak, ale tutaj jest kwestia poparcia dla rządu profesora Marka Belki ze strony Socjaldemokracji Polskiej. Socjaldemokracja Polska stawia warunki, co nie podoba się członkom Sojuszu Lewicy Demokratycznej znowu.
Józef Oleksy: Ale proszę się temu nie dziwić, dlatego że rzecz idzie o uzyskanie większości, która by pozwoliła dać rządowi wotum zaufania i dyskusja na ten temat merytoryczna, programowa, polityczna się przetoczyła. Socjaldemokracja stawia warunki, bo tylko Socjaldemokracja zadeklarowała rozważenie ewentualnego poparcia, stąd warunki tego poparcia. Natomiast wielu ludzi w SLD nie bardzo rozumie, co to jest za warunek, że rząd podda się weryfikacji we wrześniu na przykład. Powstanie w końcu czerwca, uzyska to wotum zaufania, są wakacje, a potem ma się poddawać weryfikacji, więc...
„Sygnały Dnia”: Posłowie Socjaldemokracji Polskiej na przykład rozpatrzą wtedy, czy rzeczywiście rząd dobrze sprawuje swoją władzę, czy nie. Na tym powinna polegać weryfikacja.
Józef Oleksy: Ale Sejm ma zawsze możliwość dokonywania oceny rządu, który działa — i w wydaniu wotum zaufania pojedynczych ministrów, i poprzez konstruktywne wotum nieufności. Jest to nowa sytuacja, nowy typ warunku, takiego trochę honorowego, to znaczy poprzemy was, jak wy zdecydujecie się i obiecacie, że się podda rząd procedurze wotum zaufania. No, jeżeli to by warunkować miało...
„Sygnały Dnia”: Ale przecież ten warunek sam zaproponował profesor Marek Belka. To czemu się dziwić?
Józef Oleksy: Ale profesor Belka proponując, wyszedł naprzeciw temu, czego się spodziewał po stronie Socjaldemokracji. Mówimy o pewnej niejasności w środowisku SLD, bo nie bardzo wiadomo, dlaczego to by miało nastąpić. SLD, także i prezydent, proponuje, żeby taka weryfikacja się odbyła po podpisaniu budżetu, bo to jest logiczne. Przyjęcie ustawy o świadczeniach zdrowotnych, bo ona jest najważniejszą dla ludzi i spóźnioną ustawą, i podpisanie budżetu to są takie logiczne okoliczności, w których rząd mógłby być ponownie zweryfikowany i oceniony. Natomiast taki termin kalendarzowy jest mniej zrozumiały jako warunek poparcia. Pamiętajmy, że to nie powinien być targ ani przetarg, trochę zaczyna tak wyglądać. To powinno być jednak towarzyszącym jedynie warunkiem, bo sedno sprawy jest: albo się chce, żeby jakiś rząd powstał i miał trochę czasu na zrobienie tego, co trzeba zrobić, albo się nie kombinuje. Otóż SLD jest przeciw kombinowaniu, bo zwróćcie państwo uwagę, że oto najpierw wszyscy żądali i
natychmiastowych wyborów, nawet w czerwcu bieżącego roku, i wskazywano palcem na Sojusz, że to jest zawalidroga, który się boi, trzyma się stołków, diet. A teraz Sojusz stwierdza: nie będzie wotum zaufania 24 czerwca, niech będą wybory tak, jak Konstytucja to przewiduje bez właśnie kombinowania — a może wrzesień, a może październik, a może 7 listopada, a może luty — bo to już nie jest w skali państwa poważne.
„Sygnały Dnia”: No tak, ale Sojusz Lewicy Demokratycznej doskonale rozumie, że bez poparcia byłych swoich kolegów tego rządu nie będzie.
Józef Oleksy: Oczywiście, dlatego premier Belka prowadzi rozmowy, dlatego prowadzi je on z Socjaldemokracją. Nie dąży do koalicji, bo to nie byłoby możliwe między SLD a Socjaldemokracją koalicji rządowej, ale ma prawo jako premier poszukiwać każdego rozwiązania, które pozwoli mu rządzić.
Przeczytaj cały wywiad