PolskaSLD i UP razem wystartują w eurowyborach

SLD i UP razem wystartują w eurowyborach

SLD i Unia Pracy podpisały porozumienie w sprawie wspólnego startu w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Jesteśmy alternatywą lewicową dla prawicowych rządów - podkreślił
szef Sojuszu Grzegorz Napieralski.

25.02.2009 | aktual.: 27.02.2009 14:01

Szef UP Waldemar Witkowski zaznaczył, że obie partie są członkami Partii Europejskich Socjalistów. - Namawiamy wszystkie inne partie polityczne, środowiska, które akceptują program PES, do wspólnego startu - powiedział. Deklarował, że porozumienie SLD i UP jest "otwarte dla innych podmiotów lewicowych".

Unia Pracy i SLD razem startowały także w poprzednich eurowyborach w 2004 roku. Wspólnie (w ramach komitetu Lewicy i Demokratów) szły także do wyborów samorządowych w 2006 roku oraz parlamentarnych w 2007 roku.

Napieralski pytany był o decyzję Dariusza Rosatiego i tworzonego przez niego "Porozumienia dla Przyszłości" (SdPl, Partia Demokratyczna, Zieloni 2004) o wystawieniu własnej, centrolewicowej listy do PE. Decyzja ta ma związek z uchwałą Rady Krajowej SLD, która opowiedziała się za startem Sojuszu do europarlamentu pod własnym szyldem.

Już w sobotę Napieralski zaprosił Rosatiego, innego europosła SdPl Józefa Piniora oraz senatora Włodzimierza Cimoszewicza do startu z list Sojuszu. Cimoszewicz odmówił. - Żałuję, że jest taka decyzja. Być może Dariusz Rosati ją zmieni - powiedział szef Sojuszu. Zapewnił, że zaproszenie dla Rosatiego jest cały czas aktualne. Zaznaczył jednocześnie, że to wybory rozstrzygną, "kto tak naprawdę ma szansę, kto wejdzie do PE i gdzie jest lewicowa alternatywa".

Dopytywany z kolei, kto może być "jedynką" na liście SLD w Warszawie, Napieralski odpowiedział, że "sprawy personalne pozostawia na koniec".

W przyszłym tygodniu o wyborach do PE ma rozmawiać zarząd SLD oraz przewodniczący regionów. Według informacji uzyskanych ze źródeł zbliżonych do władz partii, liderzy list w eurowyborach mają być znani do połowy marca. Źródła te nie wykluczają też, że jeśli będzie szansa na porozumienie wyborcze z innymi organizacjami lewicowymi, ostatecznie Sojusz mógłby zrezygnować z własnego szyldu na rzecz komitetu wyborczego Lewicy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)