Na Śląsku blokady, objazdy i korki
W większości miejsc, gdzie na drogach
stanęły w piątek rano blokady organizowane przez śląsko-dąbrowską
"Solidarność", śląska policja wytyczyła objazdy. Mimo to w wielu miejscach tworzą się duże korki.
Tak jest np. na drodze S-1 (Katowice-Bielsko-Biała) w Tychach. Wytyczono objazdy przez centrum miasta, jednak przy dużym ruchu przejazd przez miasto trwa ok. godziny zamiast kilkunastu minut. Niektórzy zniecierpliwieni kierowcy zawracają, przejeżdżając przez pas zieleni.
Policjanci apelują do kierowców o stosowanie się do policyjnych poleceń. Jednocześnie ostrzegają przed utrudnieniami. Kto nie musi przyjeżdżać w piątek na Śląsk ani przemieszczać się między miastami regionu, powinien zostać w domu.
"Wszędzie tam, gdzie pojawiają się utrudnienia na drogach, są funkcjonariusze ruchu drogowego. Naszym głównym celem jest w tej chwili pomoc kierowcom i wszystkim, których dotknęły utrudnienia" - powiedział rzecznik śląskiej policji, kom. Grzegorz Olejniczak.
Policja potwierdza zorganizowanie blokad w miejscach, o których informowali związkowcy. Blokowane są m.in. drogi w Tychach, Częstochowie, Rudzie Śląskiej, Rybniku, Żorach, Mikołowie, w okolicach Siewierza oraz niektóre punkty w centrum Katowic.
Związkowcy z zapowiedzieli, że blokada torów w pobliżu dworca PKP w Katowicach zakończy się ok. 9.00. Na katowickim dworcu stoi kilkanaście pociągów. Powtarzane są komunikaty o przerwach w ruchu. Pasażerowie są zdezorientowani. Większość z nich - jak mówią reporterom - nic nie wiedziała o planowanym proteście. Wielu podróżnych z nartami czeka na pociąg w Beskidy.
Protestujący ustąpili już z katowickiego ronda, gdzie utrudniali ruch tramwajów. Nadal jednak blokują wyjazd autobusów miejskich z Katowic w kierunku Sosnowca, Jaworzna i Bytomia. (jask)