Skandal w procesie FOZZ

Opinia biegłych, która miała być kluczowa
dla oceny winy oskarżonych, okazała się bublem. Sąd zobowiązał ich
do przygotowania nowego dokumentu. Jeśli zrobią to szybko, za
kilkanaście tygodni może zapaść wyrok w tej najgłośniejszej aferze
III RP - pisze "Rzeczpospolita".

W 1996 r. powstała opinia dla potrzeb śledztwa. Niedawno miała zostać uzupełniona. Nową opinię miał przygotować ten sam zespół specjalistów - ekonomistów i biegłych rewidentów, który opracowywał dokument wyjściowy. Są jednak z tym poważne problemy. Kilka miesięcy temu okazało się, że zespół ten formalnie już nie istnieje. Sądowi w końcu udało się odnaleźć pracujące w nim osoby. Zobowiązano je, by do 5 lipca przedstawiły swoje ustalenia - podaje dziennik.

Podczas wczorajszej rozprawy doszło jednak do skandalu. Nadesłane opracowanie było bowiem tak lakoniczne i niejasne, że praktycznie wręcz nieprzydatne dla dalszego rozstrzygania. W tej sytuacji sąd przekazał biegłym na dziesięciu stronach maszynopisu precyzyjne wytyczne, czego od nich oczekuje - tak, by rezultat ich pracy spełniał kryteria kodeksu karnego i orzecznictwa Sądu Najwyższego. Jednocześnie sąd uprzedził biegłych o odpowiedzialności karnej za sporządzanie fałszywej opinii. Rozprawa będzie kontynuowana 27 lipca - informuje "Rzeczpospolita". (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)