ŚwiatSkandal na ringu sumo

Skandal na ringu sumo


Sumo - narodowy sport Japończyków - to
zabawa dla silnych i dużych mężczyzn. Na ringu, gdzie walczy para
zawodników, niemal wszystkie chwyty są dozwolone - można bić,
przewracać, popychać rywala. Czy jednak dopuszczalne jest
ciągnięcie za włosy?

Skandal na ringu sumo
Źródło zdjęć: © AFP

11.07.2003 | aktual.: 11.07.2003 07:41

Ta właśnie sprawa w ostatnich dniach stała się głównym tematem rozważań prasowych w Japonii. Wpływowy tokijski dziennik "Yomiuri Shimbun" pisze o "niewyobrażalnym skandalu", zamieszczając serię zdjęć, pokazujących zawodnika sumo, ciągnącego rywala za kok, upięty na czubku głowy.

Pierwszym w historii sumo zawodnikiem, który ośmielił się na zastosowanie takiego chwytu wobec przeciwnika , wygrywając zresztą walkę, jest niezwykle popularny w Japonii 22-letni Mongoł, występujący pod pseudonimem Asashoryu. Mongolski sportowiec uważany jest zresztą obecnie za mistrza sumo na świecie.

Bezpośrednio po wygranej przez niego w czwartek walce - i chwycie za kok rywala - Asashoryu został jednak zdyskwalifikowany, co wywołało natychmiastowe protesty fanów mongolskiego zawodnika. Część kibiców jednak przyznała sędziom rację, porównując chwyt Asashoryu z głośną walką boksera Mike'a Tysona, w czasie której ugryzł on przeciwnika w ucho.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)