Siódma majówka u prezydenta
Po raz siódmy z okazji 1 Maja na przyjęciu w ogrodach pałacu prezydenckiego spotkali się przedstawiciele pracodawców, pracobiorców, związków zawodowych, rządu i parlamentu.
01.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Aleksander Kwaśniewski zwracał się do tych wszystkich, którzy na co dzień są po różnych stronach, często mają różne problemy i interesy, ale właśnie 1 maja gotowi są spotkać się, żeby wspólnie myśleć co uczynić, aby Polska mogła z ufnością patrzeć w przyszłość.
Prezydent przypomniał, że podczas ubiegłorocznego spotkania byliśmy przed wyborami i przed wieloma wydarzeniami, które okazał się bardzo brzemienne w skutki. Dodał, że ma na myśli m.in. wzrost zagrożenia bezpieczeństwa po atakach terrorystycznych 11 września na USA oraz głęboką recesję w Europie i Stanach zjednoczonych, która ma duży wpływ na naszą gospodarkę.
Według prezydenta, nowelizacja Kodeksu pracy jest potrzebna Polsce, gospodarce i co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości.
Ten 1 maja tego roku na pewno nie jest tak radosnym, jak byśmy chcieli, ale byłoby nierozumnie byśmy widzieli tylko kłopoty i problemy ponieważ pojawiają się jaskółki nadziei - mówił Kwaśniewski wymieniając m.in. poprawę koniunktury na świecie oraz prognozy dotyczące polskiej gospodarki.
Mam nadzieję, że plan rządu Leszka Millera, by w przyszłym roku osiągnąć 3% wzrost gospodarki, a w następnych 5% spełni się - powiedział prezydent.
Gościom prezydenta serwowane było menu składające się głównie z potraw kuchni polskiej m.in. chleb nadziewany warzywami, polskie wędliny, pieczone prosięta, bigos i potrawy z grilla. Do tego - piwo, soki, polskie wódki i węgierskie wina. Jak poinformowali pracownicy prezydenckiej kancelarii, posiłki na świąteczny stół ufundowali sponsorzy. (mag)