Silesiana robi furorę

Okazało się jednak, że oryginalny krój tak się spodobał, że pragną nim pisać nie tylko urzędnicy. Zainteresowanie krojem jest ogromne. Chcą go mieć politycy, agencje, firmy, i zwykli ludzie, którzy tak bardzo identyfikują się z regionem, że chcą wysyłać maile napisane śląskim pismem. To niesamowite- cieszy się Ewa Gołębiowska, dyrektorka Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości, który wpadł na pomysł akcji.

Prace nad projektem rozpoczęły się w maju i zakończyły we wrześniu tego roku. Założeniem projektu było stworzenie pisma ozdobnego dla Urzędu Marszałkowskiego przeznaczonego głównie do celów reprezentacyjnych. Autorzy, Artur Frankowski i Henryk Sakwerda, po przeprowadzeniu badań w Bibliotece Śląskiej w Katowicach i Książnicy Cieszyńskiej zdecydowali, że oprą projekt na piśmie pochyłym wywodzącym swoją formę z tradycyjnej kaligrafii.

W drukach i rękopisach z zeszłych stuleci szukałem nie tyle inspiracji, co przede wszystkim odpowiedzi na pytanie, na czym ma polegać owa "śląskość" nowego projektowanego pisma - wspomina Artur Frankowski.

Finalna postać kroju jest wynikiem świadomie wykorzystanych narzędzi cyfrowych. Śląski mistrz kaligrafii, Henryk Sakwerda wykreślił tradycyjnie znaki pisma, zaś Arturowi Frankowskiemu przypadła rola kierownika artystycznego projektu oraz przeniesienie kroju na formę cyfrową. Licencję na wykorzystanie pisma ma Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie, który jednak wkrótce z Urzędem Marszałkowskim będzie zastanawiał się nad wykorzystaniem kroju.(PAP)