ŚwiatSiedmioro Palestyńczyków zginęło w Strefie Gazy

Siedmioro Palestyńczyków zginęło w Strefie Gazy

Wojska izraelskie zabiły co
najmniej siedmioro Palestyńczyków, w tym kobietę, podczas
zbrojnych starć w Strefie Gazy.

Terenem walk była miejscowość Bejt Hanun na północy Strefy Gazy. Według armii izraelskiej i palestyńskich świadków, czterej z zabitych to palestyńscy bojownicy. Zginęli ponadto mężczyzna, który wybiegł na pomoc ostrzeliwanym, oraz kobieta, obserwująca walkę z progu swego domu.

Według izraelskiego rzecznika wojskowego, żołnierze zastrzelili czterech uzbrojonych Palestyńczyków, którzy otworzyli do nich ogień. Dodał, że w starciu ciężko ranny został izraelski żołnierz.

Od 10 dni armia izraelska prowadzi w Strefie Gazy operację, która ma uniemożliwić bojownikom Hamasu ostrzeliwanie terytorium Izraela rakietami Kassam. 28 czerwca w wybuchu jednej z nich w mieście Sderot przy granicy Strefy Gazy zginęło dwóch Izraelczyków, w tym mały chłopiec.

Nazwa wyrabianych chałupniczo rakiet Kassam upamiętnia szejka Izz el-Dina al-Kassama, który na przełomie lat 20. i 30. ubiegłego stulecia organizował ataki na osiedla żydowskie w ówczesnej brytyjskiej Palestynie, zanim w 1935 r. został zabity przez Brytyjczyków.

W ciągu ubiegłych 10 dni izraelskie buldożery niwelowały pola uprawne i zakrzaczenia wokół Bejt Hanun, by uniemożliwić Palestyńczykom odpalanie rakiet z ukrycia.

Palestyński bojownik, któremu udało się ujść z życiem ze starcia w Bejt Hanun, powiedział Reuterowi: Było nas czterech, próbowaliśmy wycofać się boczną drogą i przez pole, gdy zaskoczyły nas izraelskie siły specjalne na ziemi i strzelające z dachów. Trzech z nas zostało zabitych. Ja się wymknąłem. Mężczyzna wyszedł ze swego domu, by nam pomóc, ale został trafiony przez snajpera. Kobieta i jej córka obserwowały walkę z progu swego domu i zostały także trafione. Władze szpitala w Bejt Hanun potwierdziły zgon kobiety i mężczyzny.

Czwarty bojownik, należący do innego oddziału, został później zastrzelony przez izraelskich żołnierzy - poinformowali świadkowie.

W nocy ze środy na czwartek wojska izraelskie, wspierane przez czołgi i śmigłowce, weszły również do obozu dla uchodźców Chan Junis w południowej części Strefy Gazy. Spychacze zburzyły tam kilka budynków, z których dokonywano zbrojnych wypadów na pobliskie osiedla żydowskie - poinformował wojskowy rzecznik.

Według niego budynki te były niezamieszkane. Palestyńscy świadkowie twierdzą jednak, że żołnierze wzywali przez megafony mieszkańców, by opuścili domy przeznaczone do zburzenia.

Co najmniej trzech Palestyńczyków zostało rannych w wymianie ognia w Chan Junis, zanim wojsko wycofało się stamtąd.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)