PolskaSentymentalna wizyta premiera Millera

Sentymentalna wizyta premiera Millera

Premier Leszek Miller odwiedził w niedzielę port wojenny w Gdyni. Zwiedził tam dwa okręty podwodne. Wizyta, jak powiedział dowódca marynarki wojennej, admirał Ryszard Łukasik miała charakter mniej oficjalny a bardziej sentymentalny. Leszek Miller niegdyś jako marynarz służył na okrętach podwodnych.

30.06.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11

Premier kilkadziesiąt minut spędził pod pokładem ORP "Dzik". Ta jednostka najbardziej swoją konstrukcją przypomina "Bielika", czyli okręt, na którym służył premier jako starszy marynarz w latach 60. Leszek Miller ocenił, że "Dzik" jest trochę większy od "Bielika", na którym służył. "Trochę też są lepsze warunki, ale można sobie wyobrazić, jak wyglądały okręty wcześniej budowane" - dodał premier.

Razem z premierem "Dzika" zwiedzili też inni goście i urzędnicy. Wojewoda pomorski Jan Ryszard Kurylczyk zszedł z okrętu pierwszy, długo przed premierem. Trzeba się chyba na tym znać - powiedział wojewoda, który w trakcie wizyty zwichnął nogę, nabił sobie parę guzów i zranił się w rękę.

Po wizycie w porcie wojennym premier spotkał się z kierownictwem Akademii Marynarki Wojennej i Centrum Techniki Morskiej w Gdyni. Szef rządu zapoznał się z bazą dydaktyczno-naukową obydwu instytucji. (ej)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)