Seksualność - ostatnie 20 lat
III RP - rewizje
Sztuka kochania - zobacz zdjęcia
Michalina Wisłocka, zwana pierwszą damą polskiej seksuologii, autorka słynnej "Sztuki kochania"
Po roku 1989 zaczęto mówić publicznie o sferze seksu. W PRL-u stanowiła ona tabu. W latach 70. ukazały się pierwsze publikacje w języku polskim, m.in. „Sztuka kochania” Michaliny Wisłockiej, ale ogół spraw dotyczących seksualności pozostawał w ukryciu. O intymności zaczęto otwarcie mówić po roku 1989.
Homoseksualizm
O intymności zaczęto otwarcie mówić po roku 1989. Obecność ta miała różne aspekty. Na przykład pojawił się w Polsce temat homoseksualizmu.
Inicjacja seksualna
Po 1989 roku pojawiły się kwestie jak seks osób starszych czy nastolatków, czyli seks poza kontekstem prokreacyjnym. Pomimo, że wcześniej wiek inicjacji nie był dużo niższy niż obecnie, o seksualności nastolatków w ogóle się nie mówiło. Podjęto też kwestię zdrowia seksualnego. Wszystkie te tematy stały się elementami debaty publicznej.
Seks w reklamie
Seks stał się narzędziem komercji. Wiele reklam przedmiotowo traktuje kobiece ciało i seksualność. Takie użycie nie sprzyja emancypacji.
Głos Kościoła katolickiego
Po transformacji o seksie zaczął mówić też Kościół katolicki. W okresie komunizm koncentrował się na wspieraniu „Solidarności”, a kwestie związane z seksem, kontrolą urodzeń i aborcją stały się przedmiotem jego zainteresowań po 1989 roku. Doprowadziło to do kryminalizacji sztucznych poronień i rozwoju podziemia aborcyjnego. Kościół posługuje się często językiem medycznym i nowoczesnym. Kiedy mowa o środkach antykoncepcyjnych czy rozwiązłości seksualnej, to niekoniecznie chodzi o grzech, a często mówi się o zdrowiu, np. że używanie środków hormonalnych jest niezdrowe. Kalendarzyk małżeński z kolei bazuje na najnowszych osiągnięciach nauki i medycyny cyklu miesiączkowego.
Parada Równości w Warszawie, 2006 rok
- Myślę, że polskie społeczeństwo idzie ku pluralizacji – mówi Agnieszka Kościańska. Społeczeństwo widzi już seksualność poza związkiem małżeńskim i prokreacją. Wcześniej czy później mniejszości seksualne wywalczą sobie jakiś poziom praw. To samo dotyczy kobiet – seksualność kobieca stanie się sferą, z której będzie można czerpać większą przyjemność, niż było to możliwe dotychczas.