SdPl daje Belce kredyt zaufania
Socjaldemokracja Polska daje premierowi
Markowi Belce kredyt zaufania do 7 października, kiedy Sejm ma
ponownie głosować nad wotum zaufania dla jego rządu - oświadczył w Sejmie szef SdPl Marek Borowski. Zaapelował też o
powstanie bloku proeuropejskiego od lewicy po prawicę.
24.06.2004 | aktual.: 24.06.2004 14:47
Panie premierze, otrzymuje pan od SdPl kredyt zaufania do 7 października. Mam nadzieję, że zostanie ten czas dobrze wykorzystany - tak Borowski zwrócił się do Belki w sejmowej debacie nad expose szefa rządu.
Lider SdPl dodał, że Belka godząc się na ponowne wotum zaufania odważnie przełamał pata politycznego. Wyraził też radość, że premier zgodził się na oczekiwania SdPl wobec jego gabinetu, dotyczące budowy uczciwego państwa oraz przyjaznej ludziom polityki społeczno-gospodarczej.
Tak dla gospodarki, nie dla polityki
Poparcie swojej formacji dla rządu Borowski tłumaczył m.in. tym, że gdyby gabinet Belki nie dostał wotum zaufania, wybory odbyłyby 8 sierpnia. A to - ocenił - uniemożliwiłoby głosowanie tym, którzy będą na urlopach. Ponadto, jak mówił, gdyby rząd nie dostał wotum, nie zostałaby na czas uchwalona ustawa zdrowotna. Nie możemy sobie na to pozwolić - podkreślił.
Borowski zaznaczył, że kryzys polityczny z jakim mamy do czynienia powinien być rozwiązany przez wybory.
Podkreślił, że SdPl zgadza się na to, by rząd Belki kontynuował politykę gabinetu Leszka Millera w części gospodarczej. W części politycznej - zgody nie ma - oświadczył. Jeżeli w tej części pan i pański gabinet będziecie kontynuowali politykę rządu Leszka Millera, 7 października SdPl wotum zaufania nie udzieli - zaznaczył Borowski.
Poszczególne partie polityczne, wszystko jedno z lewej czy z prawej strony, czy ze środka, stopniowo traktowały władzę jako cel, a politykę jako podbój. Kulminacja nastąpiła w ostatnim okresie, niestety w tym czasie kiedy rządziło moje ugrupowanie SLD wraz z UP - przyznał.
Jak zaznaczył, SdPl powstała w odruchu sprzeciwu wobec kontynuowania tych praktyk, wobec braku refleksji, braku rozliczenia. Chcemy pokazać, że po lewej stronie sceny politycznej można uprawiać inną politykę, można traktować działalność w Sejmie, w samorządach, na funkcjach publicznych jako służbę publiczną - dodał. Tak właśnie chcemy rozumieć ideę naszej partii - oświadczył Borowski.
Obrona traktatu
W swoim wystąpieniu szef Socjaldemokracji gorąco bronił kompromisu w sprawie Traktatu Konstytucyjnego UE zawartego w ubiegłym tygodniu w Brukseli. Jak podkreślił, Belka i szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz właściwie reprezentowali interes narodowy Polski. Walczyli do końca i konsekwentnie, i uzyskali tyle ile można było - dowodził.
Borowski wyraził też przekonanie, że w tej chwili w Polsce główna linia podziału sceny politycznej przebiega między tymi którzy chcą z Polski zrobić skansen europejski i tymi, którzy chcą Polski współpracującej z innymi krajami europejskimi i partnera innych krajów europejskich.
Taki blok proeuropejski warto stworzyć - poprzez lewicę, centrum i prawicę polską. To jest po prostu Polsce potrzebne i o to apeluję - podkreślił. Musi powstać blok proeuropejski i dlatego wzrok swój kieruję ku Platformie Obywatelskiej - zaznaczył.
Borowski ocenił, że Platforma trochę się pogubiła, poczynając od forsowania hasła "Nicea albo śmierć", które nas zapędzało w ślepą uliczkę. Myślę, że PO sama zapędziła się w ślepą uliczkę w ten sposób i teraz ma trudności z jej opuszczeniem - uznał. Zastrzegł jednocześnie, że nie neguje proeuropejskiego nastawienia PO.