SDP o zwolnieniach w telewizji
Listy osób do zwolnienia w TVP wskazują, że proces ten nie będzie służył dobru tej instytucji. Listy wydają się być wypadkową osobistych uprzedzeń i politycznych preferencji kierownictwa - uznało koło SDP w telewizji publicznej.
Sprzeciw Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich budzą też proporcje między zwalnianymi dziennikarzami a innymi pracownikami - na niekorzyść tych pierwszych. SDP podaje, że w TAI pracę ma stracić np. jedna trzecia dziennikarzy, podczas gdy odsetek ten w przypadku innych grup nie przekracza 10%.
W każdej firmie, w której przeprowadza się restrukturyzację, na samym końcu dopiero zwalnia się pracowników merytorycznych pracujących przy produkcji. Telewizja Polska zwalnia ich w pierwszym rzędzie - czytamy w oświadczeniu koła SDP w telewizji. Według Stowarzyszenia, polityka władz TVP w tej kwestii jest samobójcza, zagraża nie tylko jakości programów, ale też samej możliwości ich ukazywania się.
Obawiamy się, że tak przeprowadzone zwolnienia pracowników, aroganckie lekceważenie jakościowych standardów pracy i społecznej funkcji Telewizji Publicznej doprowadzi do dalszej degradacji nadawcy publicznego, a w konsekwencji wcześniej czy później do znacznego pogorszenia się jego pozycji na rynku mediów - napisali członkowie koła SDP w TVP.
Rzecznik TVP Janusz Cieliszak twierdzi tymczasem, że to nie pracownicy twórczy, ale administracji będą stanowić większą grupę wśród zwolnionych. SDP jest jednym z trzydziestu kilku związków zawodowych i twórczych w TVP. Każdy związek twierdzi, że ma receptę najlepszą, ale jednak to obecny zarząd kieruje firmą, która w dalszym ciągu utrzymuje 50% udział w rynku - skomentował rzecznik stanowisko SDP. Redukcje są niezbędne - uważa - by TVP utrzymała swoją pozycję na rynku.
Cieliszak dodał, że na pewno nie uda się uniknąć trudnych rozstań, ale telewizja jest jedynie odbitym światłem polskiej gospodarki. Przesłana do konsultacji związkom zawodowym lista osób do zwolnienia w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (przygotowuje programy informacyjne TVP) liczy 58 osób.
W "Wiadomościach" pracę ma stracić 12 dziennikarzy, m.in. Iwona Maruszak (sprawozdawca z Sejmu) i Beata Kolis (sprawozdawca z Senatu). Z "Panoramy" zwolniony ma być m.in. jej były szef Jerzy Samoń kojarzony z PSL, Joanna Łagodzińska-Molak, Bożena Targosz, Piotr Wilczkowski i Lech Chybowski. Na liście zwolnień TAI znaleźli się także Agnieszka Romaszewska (szefowa koła SDP, w TVP od 10 lat), Piotr Górecki (były korespondent w Pradze), Andrzej Geber, Jerzy Modlinger i Dorota Jarosławska.
Ogółem pracę w TVP ma w tym roku stracić ponad 1000 osób. Kierownictwo TVP tłumaczy zwolnienia kryzysem na rynku reklam i spadkiem wpływów z abonamentu. (jask)