Sanatorium niegościnne dla szefów
Rządy w inowrocławskim uzdrowisku zmieniają
się jak w kalejdoskopie. Szefowa sanatoriów Jadwiga Twardowska
musi pożegnać się z fotelem prezesa, informuje "Express Bydgoski".
25.04.2006 | aktual.: 25.04.2006 08:59
Uzdrowisko nie ma szczęścia do szefów. Żadnej z osób, które nim kierowały, nie udało się zagrzać miejsca na fotelu prezesa na dłużej. Wpływ na to ma zapewne fakt, że spółka jest własnością skarbu państwa i zmiany kadrowe są odzwierciedleniem tego, co dzieje się w polityce, twierdzi gazeta.
Dwa tygodnie temu los swych poprzedników podzieliła urzędująca od kilku lat Jadwiga Twardowska. Na razie nie wiadomo, kto zajmie pusty fotel po niej. Procedura jest taka, że szefa uzdrowiska wyłania się w drodze konkursu. Kiedy jednak ministerstwo go ogłosi, pozostaje zagadką.
Inowrocławskie uzdrowisko specjalizuje się w leczeniu reumatologicznym. W ubiegłym roku zdrój świętował 130-lecie. Jednocześnie leczyć się w nim może kilkaset osób.(PAP)