Szczot poczuł się obrażony sformułowaniami zawartymi w oświadczeniu SLD-UP z 17 sierpnia. Komitet oświadczył wtedy, że prawica - zakładając, że będzie rządzić wiele kadencji potraktowała - majątek narodowy jako łup przynależny zwycięzcom.
Szczot wycofał wniosek, gdyż sądy w Warszawie i Siedlcach odrzuciły wcześniej takie same wnioski złożone przez innych wiceministrów - edukacji Krzysztofa Kawęckiego i transportu Krzysztofa Tchórzewskiego.
Spodziewałem się takiego samego orzeczenia. Nie chciałem przedłużać procedury i zabierać czasu - wyjaśnił Szczot. Sądy w Polsce nie są zdolne do kreowania pewnych demokratycznych zasad postępowania, kultury politycznej, która winna obowiązywać nas w czasie kampanii wyborczej - dodał. (and)