PolskaSąd: sprawa Widackiego wraca do prokuratury

Sąd: sprawa Widackiego wraca do prokuratury

Wobec braków materiału dowodowego warszawski
sąd zwrócił białostockiej prokuraturze sprawę posła
Jana Widackiego (Demokratyczne Koło Poselskie), oskarżonego o
nakłanianie świadków do fałszywych zeznań. Prokuratura zaskarży tę
decyzję.

Ogłaszając na posiedzeniu Sądu Okręgowego Warszawa Praga swą decyzję sędzia Barbara Piwnik (b. minister sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera) powiedziała, że prokuratura ma usunąć istotne braki postępowania. Podkreśliła, że ich usunięcie przez sąd w toku procesu powodowałoby znaczne trudności.

Latem 2007 r. białostocka prokuratura oskarżyła Widackiego - znanego adwokata z Krakowa, w przeszłości m.in. wiceszefa MSW i ambasadora Polski na Litwie - o nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań i utrudnianie postępowania karnego, za co grozi do 5 lat więzienia. Widackiego oskarżono o to, że miał nakłaniać świadka Sławomira R., który odsiaduje karę m.in. za zabójstwo, do nieprawdziwych zeznań, korzystnych dla bronionego przez Widackiego szefa gangu pruszkowskiego Mirosława D., ps. Malizna. Inny zarzut to rzekome naciski na lobbystę Marka Dochnala, by podczas zeznań przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen nie oczerniał Jana Kulczyka, którego Widacki był pełnomocnikiem. Trzeci zarzut dotyczy przekazywania grypsów przez Widackiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)