Przez Polskę przebiega szlak przemytu fałszywych dolarów, które zasilają konta organizacji terrorystycznych na całym świecie. Kilka lat temu podczas tajnej operacji amerykańskich, brytyjskich i polskich służb specjalnych, znaleziono dowody na powiązania finansowe irlandzkich terrorystów i organizacji Hamas i Hezbollah z wywiadem północnokoreańskim. Dziennikarze Rzeczpospolitej dotarli do jednego z uczestników spotkań - legendarnego bojownika IRA Seana Garlanda.
CIA uważa, że bliskowschodnie i irlandzkie organizacje terrorystyczne wspomagane są przez wywiady niektórych państw, szczególnie iracki i północnokoreański. Ich członkowie są szkoleni, dostają fałszywe dokumenty i pieniądze. Prowadzący śledztwo po ataku na USA sprawdzają, czy z ich pomocy korzystała także Baza Osamy bin Ladena.
W 1997 r. Polskę kilkakrotnie odwiedzał Sean Garland, legendarny bojownik IRA. Od połowy lat 70. jest on dowódcą najbrutalniejszego zbrojnego odłamu irlandzkich terrorystów. Oficjalnie jest działaczem Worker's Party (liczącej 800 członków partii lewicowej). "Rz" zapytała go, czy jest terrorystą. Można kogoś nazywać terrorystą. Ale nazwanie kogoś terrorystą i bycie terrorystą to dwie różne rzeczy - odparł, zaprzeczając, by w dalszym ciągu prowadził walkę tymi metodami.
Pobyt Garlanda w Warszawie obserwowały CIA, Secret Service i Urząd Ochrony Państwa. Jak się okazało, w stolicy Polski doszło do serii spotkań z udziałem przedstawicieli IRA, oficerów wywiadu Północnej Korei (NKIS) oraz mieszkającego w naszym kraju Libańczyka, uważanego przez CIA za warszawskiego łącznika bliskowschodnich organizacji terrorystycznych Hamas i Hezbollah.
Według służb amerykańskich w zamian za pomoc w rozprowadzaniu narkotyków i werbowaniu agentów na całym świecie, głównie w USA, terroryści otrzymują od wywiadów państw wspierających terroryzm fałszywe dokumenty i broń, a przede wszystkim niemożliwe do wykrycia idealne kopie amerykańskich banknotów studolarowych. Z informacji CIA wynika, że dostawcą fałszywych dokumentów dla organizacji Bin Ladena, w tym podrobionych paszportów dla pilotów-samobójców, mógł być iracki wywiad. Irak zaprzecza. Państwo to wraz z Koreą Północną znajdują się od lat na czarnej liście krajów wspierających terroryzm. (mag)
Więcej: rel="nofollow">"Rzeczpospolita" - Terroryści z fałszywymi dolarami