Rzeczpospolita

Różne oblicza propagandy

08.04.2003 06:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Propaganda gra wielką rolę w każdej, zwłaszcza współczesnej, wojnie, ale w tej, jej rola jest szczególna - pisze w "Rzeczpospolitej" Bronisław Wildstein.

To jedyna broń, którą Husajn i jego sprzymierzeńcy mogli pokonać USA. Żołnierze państw demokratycznych niewiele mogą ukryć przed obiektywami - uważa Wildstein. Radykalnie odmienna jest sytuacja armii i poddanych dyktatur, którzy dowiadują się tego, czego chcą ich władcy - podkreśla.

Szansą Husajna była liczba ofiar i okrucieństwo wojny. Chodziło o przestraszenie społeczeństw zachodnich, umocnienie nastrojów pacyfistycznych i przedstawienie wojsk sprzymierzonych jako krwawych agresorów. USA nie przegrywały militarnie wojny w Wietnamie. Wycofały się pod presją swoich obywateli - przypomina publicysta.

Od początku wojny w Iraku słyszeliśmy mocne sądy na temat rychłej amerykańskiej porażki. Czy dziś ich autorzy będą w stanie choćby zauważyć swój błąd - zastanawia się autor komentarza. (mk) Więcej: Różne oblicza propagandy

Źródło artykułu:PAP
mediaprzeglądprasa
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)