Rządowi brak odwagi
Miała być rewolucja, a jest cięcie ulg i zwolnień podatkowych. Dla milionów podatników oznacza to podwyżkę podatków - komentuje w "Gazecie Wyborczej" Piotr Skwirowski.
Co więcej - zauważa publicysta - rząd po raz kolejny odłożył na później poważne i trudne decyzje. Dalej idące projekty zmian w podatkach przedstawimy do końca roku - zapowiedzieli wczoraj ministrowie finansów i gospodarki. Czy w Polsce będzie podatek liniowy? Trzeba to przedyskutować. Może w 2005 roku - mówi premier.
Przez pół roku przedstawiciele Ministerstwa Finansów i rządu przekonywali, że podatki mogą sprzyjać pobudzeniu wzrostu gospodarczego. Teraz - jeśli nie liczyć znacznej obniżki podatku dla dużych firm (CIT) z 27 do 19% - jakoś o tym zapomnieli. Można z tym poczekać? Niestety, nie - stwierdza publicysta "GW". Słowacja nie czeka - śmiało tnie podatki, system progresywny zastępuje liniowym. Liczy, że w ten sposób pobudzi gospodarkę, ograniczy szarą strefę i przyciągnie zagraniczne inwestycje - wylicza Skwirowski.
Naszemu rządowi znów zabrakło odwagi - konstatuje autor komentarza w "Gazecie Wyborczej".