Rząd w tajemnicy przed studentami
Ekipa Marka Belki upiera się przy płatnych
studiach, pisze "Trybuna". Dziennik dowiedział się, że w miniony
wtorek rząd wrócił do tego tematu.
27.08.2005 | aktual.: 27.08.2005 09:02
Rezygnacji z poparcia dla czesnego domagali się ministrowie SLD- owscy. Wsparła ich tylko wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka. Pozostali, w tym również wywodzący się z lewicy Marek Balicki, ponownie opowiedzieli się za wprowadzeniem opłat dla wszystkich studentów.
Stało się tak mimo ostrej krytyki tego pomysłu ze strony samych studentów i ludzi lewicy. Ten sprzeciw nie zrobił na ministrach żadnego wrażenia, pisze "Trybuna". Od opinii młodzieży ważniejsze okazało się zdanie wywodzącej się z Unii Wolności wiceminister edukacji Anny Radziwiłł, czy kandydatki na prezydenta demokratów.pl Henryki Bochniarz, że studia muszą być dla wszystkich płatne.
Takie decyzje zapadły na miesiąc przed rozpoczęciem roku akademickiego. W dodatku rząd ponownie zajął się sprawą bez przeprowadzenia jakichkolwiek konsultacji społecznych, pisze "Trybuna" i w redakcyjnym komentarzu dodaje, że to kolejna decyzja podjęta ponad głowami ludzi. Podobnie było, gdy rząd blokował demokratycznie uchwalone ustawy: płacę minimalną, emerytury górnicze, Kartę Nauczyciela.
Ekipa Belki nie przejmuje się tym, że nie ma społecznego mandatu do rządzenia, twierdzi gazeta. W tej chwili reprezentuje już tylko Partię Demokratyczną-demokraci.pl. Pozaparlamentarną i z nikłymi szansami dostania się do Sejmu. Demokrata Belka co krok pokazuje, że za nic ma demokrację, konkluduje "Trybuna".