Rywin w Gdyni
Lew Rywin (PAP)
Chodzi w blasku fleszy, rozdaje autografy, jest najbardziej obleganą osobą na festiwalu filmowym. Do Gdyni przyjechał Lew Rywin.
Trzeba żyć w takiej rzeczywistości, jaka istnieje. Przyjechałem na festiwal, ponieważ mam swój film w konkursie – „Pornografię” - powiedział Rywin Radiu Zet.
Lew Rywin odbył już pierwsze rozmowy z chętnymi do produkowania u niego polskich filmów. Festiwal to też giełda filmowa i to też jest cel mojego przyjazdu - powiedział Rywin.
Lew Rywin sam akredytował się na gdyńskim festiwalu, sam płaci za swój pobyt. Nie mamy zwyczaju dokonywać selekcji gości, jeśli chcą się akredytować - tak przyjazd Rywina skomentował dla Radia Zet dyrektor festiwalu Leszek Kopeć.
Dyrektor Kopeć nie wie jeszcze, czy przekaże Rywinowi zaproszenie na finałową galę, ale bierze pod uwagę, że jego film „Pornografia” może zdobyć jakąś nagrodę.
W marcu, podczas rozdania nagród filmowych Orłów, Lew Rywin jako współproducent „Pianisty” nie został wcale zaproszony.