Rutkowski: wyglądali idealnie, specjalnie ich dobrałem
Krzysztof Rutkowski w wywiadzie opublikowanym przez SE.pl zdradził kolejne szczegóły sprawy śmierci Madzi z Sosnowca. Opowiedział, jak przebiegał przygotowany przez niego blef, który miał przekonać Katarzynę W. do przyznania się do spowodowania śmierci Madzi.
09.02.2012 14:23
- Czy blef przy przesłuchaniu jest czymś złym? - spytał retorycznie Rutkowski, w odpowiedzi na zarzut, że stosował nieetyczne metody.
- Miałem doskonałych ludzi. Dobrałem sobie ludzi, którzy wyglądali, jakby im się spieszyło bardzo do domu - opowiedział, opisując osoby, które udawały świadków. - Mówię: "Tu są świadkowie, jeżeli ja ich daję na policję, w tym momencie cię zamykają, dziewczyno. Ci ludzie widzieli, jak się sama położyłaś" - dodał.
Wyjaśnił, że "świadkowie" stali w korytarzu. - Nic nie robili, nic nie mówili - powiedział. Pytany o to, czy ci ludzie byli dobrze zbudowani i wyglądali jak "jego ludzie", powiedział, że nie. - To było małżeństwo, chłopak z dziewczyną. Wyglądali idealnie. Dobrani specjalnie do tej sprawy - dodał i powiedział, że nie byli to przypadkowi ludzie, tylko "jego ludzie ze Śląska".