Rozrywka - ostatnie 20 lat
Nagrywanie płyt
III RP - rewizje
Rok 1989 to był dla mnie koniec pewnego etapu, bo mój zespół rozpadł się w połowie roku. Takie zespoły jak nasz, które zaczynały od grania w garażu, wówczas nie mogły zarejestrować płyty normalnie tak, jak teraz. Nagrywasz płytę, jedziesz w trasę, wracasz, nagrywasz kolejną płytę, a potem znowu koncertujesz – to teraz tak wygląda, ale dawniej to zupełnie inaczej działało. Na wydanie płyty czekało się mniej więcej rok, a żeby w ogóle ją nagrać, to był duży problem – były czynniki biurokratyczne i to już nie była nawet kwestia cenzury, bo choć ona istniała, to pod koniec epoki PRL-u to wszystko się sypało.