"Rozczarowująca notatka UOP-u"
Premier Marek Belka uważa, że nie wszystkie informacje zawarte w notatce ze spotkania Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem mogą zostać odtajnione. Jak podkreślił premier, tajne muszą pozostać te informacje, które naraziłyby na niebezpieczeństwo agenta będącego autorem notatki. Belka dodał jednak, że rozczarują się te osoby, które w przypadku ujawnienia treści notatki spodziewać się będą sensacji.
18.10.2004 | aktual.: 18.10.2004 10:33
Jak przypomniał Marek Belka w "Salonie Politycznym Trójki", o ewentualnym odtajnieniu notatki zdecyduje szef Agencji Wywiadu we współpracy z sejmową komisją do spraw służb specjalnych. Jak mogę mniemać większość ludzi będzie rozczarowana, bo tam żadnych sensacji nie znajdzie - powiedział Marek Belka.
Premier przychylił się do opinii, iż spotkanie Kulczyka z Ałganowem było moralnie naganne. Dodał, że nie może uwierzyć, że wytrawny znawca polskiej rzeczywistości - jak określił Kulczyka - nie wiedział, kim jest Władimir Ałganow. Normalnym i właściwym zachowaniem nazwał jednak fakt powiadomienia przez Kulczyka o spotkaniu służb specjalnych.
Odnosząc się do opublikowanych przez poniedziałkową "Rzeczpospolitą" informacji o próbie ustawienia przetargu na prywatyzację Huty Częstochowa, Marek Belka potwierdził, że został o tym poinformowany przez Agencję Wywiadu. Tłumaczył, że przetarg nie został wstrzymany, ponieważ - jak się wyraził - dla huty prywatyzacja potrzebna jest jak tlen, a jej wstrzymanie wiązałoby się z protestami społecznymi.
Marek Belka zapewnił, że - w związku z podejrzeniami nieprawidłowości - przy ocenie ofert Ministerstwo Skarbu Państwa będzie bardziej uważne.