Rosyjski MSZ potępia incydent
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło w poniedziałek chuligański wybryk, którego dopuszczono się w niedzielę przed ukraińskim Instytutem Kultury w Moskwie.
22.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Według doniesień ukraińskich mediów, w niedzielę w Moskwie dwie zamaskowane osoby rzuciły w stronę ukraińskiego Instytutu Kultury koktajle Mołotowa i ulotki o antyukraińskiej treści.
W rozrzuconych ulotkach poinformowano, że akcję zorganizowano na znak protestu przeciwko nieumyślnemu zestrzeleniu 4 października przez ukraińską obronę przeciwlotniczą rosyjskiego samolotu pasażerskiego, a także przeciwko polityce Kijowa wobec Sewastopola - miasta na ukraińskim Krymie, gdzie Rosjanie dzierżawią bazę dla swojej Floty Czarnomorskiej. Ponadto na ulotkach znalazły się pogróżki pod adresem władz Ukrainy i mieszkających w Moskwie Ukraińców.
Nikomu nic się nie stało. Niewielki pożar został szybko ugaszony przez milicjantów i pracowników Instytutu. Sprawcy zdołali uciec.
Jak poinformował przedstawiciel MSZ Aleksandr Jakowienko, odpowiednie organa wyjaśniają okoliczności zajścia. Mamy nadzieję, że winni zostaną znalezieni i poniosą karę - dodał.
Ukraińskie MSZ wystosowało list do rosyjskich władz, w którym wyraziło zaniepokojenie z powodu incydentu. Liczymy, że organizatorzy i wykonawcy tego przestępczego wybryku będą szybko wykryci i pociągnięci do odpowiedzialności. Mamy nadzieję, że rosyjskie władze zrobią wszystko, aby podobne prowokacje nie powtórzyły się w przyszłości - napisano w oświadczeniu.
4 października wystrzelona w trakcie ćwiczeń z rosyjskiego poligonu na Krymie ukraińska rakieta S-200 omyłkowo trafiła w rosyjski samolot pasażerski Tu-154, lecący z Tel Awiwu do Nowosybirska. Zginęło 78 osób - głównie obywateli Izraela. (mk)