Rosja jest gotowa do desantu
Kreml będzie mógł błyskawicznie wysyłać wojska za granicę na pomoc swoim obywatelom. - Pozwoli to prezydentowi jako głównodowodzącemu rozwiązywać zadania, które przed nim stają - tłumaczył w „Echu Moskwy” Jurij Sawienko z parlamentarnej komisji ds. obrony, przytaczając m.in. przykład ubiegłorocznego konfliktu z Gruzją czy porwania statku „Arctic Sea” z rosyjską załogą na pokładzie.
10.09.2009 | aktual.: 10.09.2009 11:21
Słynący z bezpośredniości Władimir Żyrinowski wyraził się bardziej konkretnie. - Ci, którzy mogą zagrozić życiu Rosjan, będą wiedzieć, że w każdej chwili mogą się pojawić rosyjskie wojska i zmusić ich do pokoju - mówił dziennikarzom.
Poprawki przewidują możliwość wykorzystania rosyjskiej armii za granicą w przypadku napaści na rosyjskie siły zbrojne lub inne wojska, w celu odparcia lub zapobieżenia agresji przeciwko innemu państwu, obrony obywateli rosyjskich za granicą oraz do walki z piractwem.
W pierwszym czytaniu zgłoszonym przez Dmitrija Miedwiediewa projektem nowelizacji ustawy o obronie zajęła się Duma. Sam prezydent, gdy miesiąc temu przesyłał projekt do parlamentu, podkreślił, że ma on bezpośredni związek z ubiegłoroczną wojną w Gruzji. - Mamy oczywiście nadzieję, że takie incydenty nie będą się powtarzały, ale to nie zmienia faktu, że potrzebujemy dokładniejszej podstawy prawnej na taką okoliczność - tłumaczył.