Ropa znów poniżej 60 dol.
Po dwóch dniach wzrostu cena ropy na
największym na świecie rynku amerykańskim spadła nieco,
schodząc po raz kolejny w tym tygodniu poniżej psychologicznej
granicy 60 dol. za baryłkę, mimo sygnałów o planach zredukowania
wydobycia przez OPEC.
07.10.2006 | aktual.: 07.10.2006 08:32
Na New York Mercantile Exchange wskaźnikowa dla rynku amerykańskiego cena "lekkiej, słodkiej ropy surowej" pochodzenia krajowego obniżyła się w piątek o 27 centów, czyli prawie pół procenta, do poziomu 59,76 dolara za baryłkę.
Wcześniej w Londynie na giełdzie ICE Futures wskaźnikowa dla rynku europejskiego cena ropy Brent z Morza Północnego zamknęła się w piątek na poziomie 59,83 dol. za baryłkę, niższym o 17 centów od zamknięcia czwartkowego.
W czwartek ceny ropy wzrosły po doniesieniach, że licząca 11 członków Organizacja Państw Eksportujących Ropę Naftową planuje zredukowanie wydobycia o 1 mln baryłek dziennie, czyli o niecałe 4%. Ma to stanowić reakcję na spadek cen, które w porównaniu z przekraczającym 78 dol. rekordem zanotowanym w połowie lipca, po ataku Izraela na Liban, są już niższe o 24%.
Pojawiły się jednak wątpliwości, czy wszyscy członkowie OPEC zdecydują się na realizację tej zapowiedzi, która wymagałaby zwołania nadzwyczajnej sesji ministerialnej OPEC.
Spotkanie nie zostało jeszcze zwołane, nadal prowadzimy konsultacje w tej sprawie- powiedział agencji Dow Jones Newswires przewodniczący OPEC Edmund Daukoru. Wg anonimowego źródła cytowanego przez AFP, konsultacje trwać będą przez cały weekend.
Również w piątek Credit Suisse opublikował ocenę, że cena ropy naftowej utrzyma się na poziomie niższym od 70 dolarów za baryłkę przez najbliższe 3-4 lata, ponieważ w ramach OPEC nagromadziły się niewykorzystane moce produkcyjne.
"Sądzimy, że ten proces potrwa kilka lat i obejmie okres fluktuacji cen w szerokim zakresie od 50 do 70 dol." - napisano w prognozie Credit Suisse.