Rodzinny "interes" polityków PO
Prominentni działacze zarządu Platformy Obywatelskiej na stołecznej Pradze-Północ albo sami pracują w urzędzie dzielnicy, albo mają kogoś z rodziny, kto jest zatrudniony w strukturach samorządu. Najbardziej popularny pod tym względem jest pion nieruchomości - ujawnia "Życie Warszawy".
04.02.2011 | aktual.: 04.02.2011 09:41
Gazeta prześledziła nazwiska polityków, którzy kierują partią Donalda Tuska na Pradze-Północ - to tam, gdzie od grudnia toczy się polityczna walka o władzę. We władzach PO w tej dzielnicy niewiele jest osób, których syn, mąż czy kuzynka nie pracowaliby w jakimś urzędzie związanym z praskim samorządem. Szefową PO na Pradze-Północ jest była radna tej dzielnicy, obecnie posłanka Alicja Dąbrowska.
- To ona rozdaje polityczne karty w dzielnicy - słyszy "ŻW" w urzędzie. W biurze posłanki pracuje np. Bartłomiej Klimkiewicz, syn szefowej Wydziału Prawnego w urzędzie dzielnicy. Ale ulubioną firmą Platformy okazał się praski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami (ZGN). Tam znalazł pracę syn posłanki, Marcin Dąbrowski. Od listopada jest on również radnym dzielnicy, oczywiście z PO.
W ZGN pracuje też kolejna działaczka PO Gabriela Szustek, o której politycy mówią "siostrzenica posłanki Dąbrowskiej". Kierowniczką ZGN na Pradze-Północ jest Bożena Salich, żona członka zarządu dzielnicowej PO Norberta Salicha. Z praskimi nieruchomościami związana jest też m.in. wiceprzewodnicząca praskiej PO - Bogumiła Sosińska. Pracuje jako naczelnik Wydziału Zasobów Lokalowych. W tej lokalówce "ŻW" znajduje też kolejną działaczkę z zarządu koła PO - Elżbietę Garwolińską.