Rocznica "Solidarności" nie dla robotników
Gdańscy stoczniowcy nie będą mogli 31
sierpnia złożyć kwiatów pod główną bramą swojego zakładu, by
uczcić rocznicę powstania "Solidarności" - pisze "Życie Warszawy". Zamiast robotników w Stoczni Gdańskiej pojawi się ponad 30
delegacji zagranicznych z premierami i prezydentami.
29.08.2005 | aktual.: 29.08.2005 06:42
- Jest nam bardzo przykro - mówią. - Do tej pory rocznicę Sierpnia'80 obchodziliśmy w taki sam sposób. 31 sierpnia o godzinie 9 zbieraliśmy się przy głównej bramie zakładu, by złożyć kwiaty- mówi Roman Gałęzewski, przewodniczący stoczniowej "Solidarności". - Stoczniowcy zawsze przychodzili tłumnie, w roboczych ubraniach, nie było specjalnej fety. Uroczystość odbywała się w przerwie śniadaniowej. Ale to było nasze święto i my to czuliśmy - podkreśla Gałęzewski.
W tym roku będzie zupełnie inaczej. 31 sierpnia stoczniowcy - po raz pierwszy od 25 lat - nie przyjdą rano pod bramę zakładu, by złożyć kwiaty. W tym dniu mają bowiem wolne. Tak przynajmniej postanowiła dyrekcja zakładu. -_ Nikt nas nie pytał o zdanie w tej sprawie. Na siłę ustanowiono nam święto, ale jak tu mówić o święcie, skoro i tak musieliśmy odpracować ten wolny dzień w sobotę_- oburza się Gałęzewski.
Zamiast robotników w Stoczni Gdańskiej pojawi się ponad 30 delegacji zagranicznych z premierami i prezydentami. To właśnie przy zakładowej bramie nr 2 odbędzie się kulminacja głównych obchodów 25. rocznicy Sierpnia'80. Każdy z oficjalnych gości złoży tam kwiaty, być może niektórzy wezmą udział w mszy, która odbędzie się potem na gdańskim placu Solidarności.
- To zapewne ze względu na oficjalne delegacje nie możemy przebywać na terenie zakładu podczas uroczystości. Może ktoś się bał, że stoczniowcy, których zakład od kilku lat jest na krawędzi bankructwa, będą protestować, a może komuś przeszkadzałyby robocze ubrania i zapach potu - zastanawia się Gałęzewski. (PAP)