Republikanie biją Demokratów

W Kentucky wybory na gubernatora wygrał republikański kongresman Ernie Fletcher, nieznacznie pokonując swego demokratycznego oponenta, prokuratora generalnego tego stanu, Bena Chandlera.

Fletcher będzie pierwszym republikańskim gubernatorem Kentucky od 32 lat. Do jego zwycięstwa przyczyniły się skandale (m.in. seksualne), których negatywnym bohaterem był ustępujący demokratyczny gubernator Paul Patton.

W stanie Missisipi wyścig do najwyższego urzędu w stanie zdecydowanie wygrał znany republikański polityk i lobbysta Haley Barbour, były przewodniczący krajowego komitetu GOP. Zdobył 53% głosów.

Jego przeciwnik, urzędujący gubernator Ronnie Musgrove, był ostatnim demokratycznym gubernatorem na tzw. Głębokim Południu USA.

W kilku wielkich miastach, zgodnie z przewidywaniami, wybory na burmistrza wygrali kandydaci Partii Demokratycznej. W Filadelfii zdecydowany triumf odniósł urzędujący burmistrz John F. Street, zdobywając 59% głosów i pokonując republikańskiego rywala, Sama Katza.

Wybory w Filadelfii przykuły uwagę opinii, gdyż poprzedziła je afera z podsłuchem założonym przez FBI w biurze Streeta. Władze tłumaczyły się, że chodziło o wykrycie korupcji.

Stronnicy czarnoskórego burmistrza rozgłosili, że podsłuch był rasistowską intrygą administracji Busha, która chciała pozbawić władzy Demokratów w największym mieście Pensylwanii.

Skandal prawdopodobnie pomógł Streetowi w zwycięstwie, gdyż cztery lata temu wygrał z Katzem minimalną zaledwie różnicą głosów.

W dniu wyborów w wielu stanach i miastach odbyły się także plebiscyty powszechne, rozstrzygające o losie rozmaitych lokalnych inicjatyw ustawodawczych.

W Denver w stanie Kolorado wyborcy przyjęli propozycję miejscowej grupy "medytacji transcendentalnej", aby przywrócić obowiązujący wcześniej w tym mieście, lecz zniesiony przez władze, program "systematycznych metod redukujących stres".