Religa: chcę być prezydentem
Dziś Zbigniew Religa ogłosi udział w
wyborach. Kampania ma być skromna. W sztabie wyborczym Religi nie
będzie polityków. Zastąpią ich całkiem nowe twarze - informuje
"Rzeczpospolita".
18.04.2005 | aktual.: 18.04.2005 06:40
Sztabem wyborczym Zbigniewa Religi ma kierować Aleksander Pociej, warszawski adwokat. "Jeśli pan profesor mnie o to poprosi, nie uchylę się" - potwierdza Pociej. Miejsce w sztabie mają zapewnione były wiceminister rolnictwa Andrzej Łuszczewski, od wielu lat bliski współpracownik profesora, i dr Artur Bartosiewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.
Każdy okręg wyborczy (jest ich 41) ma mieć swojego przedstawiciela w sztabie. Zachodniopomorskie reprezentuje Kazimierz Sadź, starosta gryficki i szwagier Andrzeja Leppera. Śląsk - Zygfryd Wawrzynek, były prezes Górnika Zabrze.
Według Religi znaczącą postacią jego zaplecza jest Aleksander Hall. "Mam do niego bezgraniczne zaufanie i radzę się go w przeróżnych sprawach. Jeśli wygram, chciałbym powierzyć mu funkcję w Kancelarii Prezydenta" - deklaruje profesor.
Twierdzi, że sięga także po rady Jana Kułakowskiego, Andrzeja Olechowskiego, Jerzego Eysymonta, Janusza Steihoffa i Jana Krzysztofa Bieleckiego. Nie wiadomo jednak, jak sami wymienieni postrzegają swoją rolę w otoczeniu kandydata - dodaje dziennik.
Religa zaraz po ogłoszeniu terminu wyborów prezydenckich zamierza odbyć tournee po Polsce. Planuje też podróż do USA, by walczyć o głosy Polonii - pisze "Rzeczpospolita".(PAP)