Ranni górnicy w dobrym stanie
Jako dobry określają lekarze stan czterech
górników rannych w wyniku niekontrolowanego wybuchu, do którego
doszło w piątek podczas zawalania chodnika w kopalni "Bielszowice"
w Rudzie Śląskiej.
13.09.2003 12:35
Życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo, choć jednego z nich czeka długotrwałe leczenie. "Górnicy mają urazy wielonarządowe, obejmujące przede wszystkim kończyny. Są to głównie potłuczenia. Ich stan można jednak określić jako dobry" - powiedział ordynator oddziału urazowo-ortopedycznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu Zbigniew Wieczorek.
Do wypadku doszło na poziomie 840 m podczas nabijania dynamitem 25-metrowego otworu strzałowego, w celu zlikwidowania chodnika za ścianą wydobywczą. Z nieznanych na razie przyczyn doszło do niekontrolowanego wybuchu. Ucierpieli: nadsztygar strzałowy, dwaj instruktorzy strzałowi i górnik strzałowy.
Przyczyny i okoliczności wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach. To kolejny w tym tygodniu zbiorowy wypadek w śląskiej kopalni.
Ośmiu górników zostało poszkodowanych w wyniku silnego wstrząsu, do którego doszło w środę w kopalni "Wujek" w Katowicach. Najpoważniej ucierpiał 38-letni górnik, który został zasypany węglem ze stropu. Po kilkudziesięciu minutach wydobyli go ratownicy. Ma uraz kręgosłupa, ale rokowania są dobre. Pozostali górnicy wydostali się z zagrożonego rejonu o własnych siłach.
