Radni z wyrokami
Wyborcy oddali na nich swój głos, nie
wiedząc, że ich kandydaci mogą być przestępcami. W Radzie Miasta w
Maszewie (powiat goleniowski) i w Chojnie (powiat gryfiński)
mandat uzyskały dwie osoby, które zataiły, że były karane - pisze
"Kurier Szczeciński".
Komisarz wyborczy w Szczecinie wszczął już w tej sprawie postępowanie. Radni nie tylko stracą mandat, ale niewykluczone, że będą musieli także pokryć koszty zorganizowania w tych gminach wyborów uzupełniających.
Jeszcze przed wyborami w Zachodniopomorskiem z list skreślono kilku kandydatów, którym udowodniono, że byli na bakier z prawem. Teraz mogą do nich dołączyć kolejne nazwiska. Komisarz Wyborczy w Szczecinie Marian Szabo mówi na razie o dwóch przypadkach ukrycia karalności przez kandydatów, którzy uzyskali mandat radnego. Niewykluczone, że w Zachodniopomorskiem jest więcej takich osób. W przypadku Maszewa i Chojny chodzi o takie przestępstwa jak napad, kradzież z włamaniem i przestępstwo na tle seksualnym. Jedna z tych osób przebywała w zakładzie karnym - podkreśla sędzia M. Szabo.
Sprawa wyszła na jaw dzięki doniesieniom mieszkańców złożonym do Państwowej Komisji Wyborczej (pod jednym z protestów podpisało się kilkanaście osób). Ze względu na toczące się postępowanie komisarz nie chce na razie zdradzać personaliów radnych, którym grozi utrata mandatu z powodu zatajenia prawdy o przeszłości. Muszą się oni liczyć jeszcze z jedną niemiłą niespodzianką.
Będziemy dążyć do tego, by to właśnie ci radni ponieśli koszty przeprowadzenia wyborów uzupełniających w Maszewie i Chojnie - dodaje sędzia Marian Szabo.
