Rabin grozi Szaronowi
Bóg zgładzi "złego", który usuwa Izraelczyków ze Strefy Gazy - zapowiedział wpływowy izraelski rabin i polityk
Owadia Josef, duchowy przywódca ortodoksyjnej partii Szas
(Sefardyjskiej Partii Strażników Tory).
Rabin wprawdzie nie wymienił z
nazwiska premiera Ariela Szarona, forsującego swój plan wycofania
się Izraela ze Strefy Gazy, ale grożenie gniewem bożym i tak
wywołało sporo zamieszania.
Kilku parlamentarzystów zażądało przeprowadzenia śledztwa w sprawie wypowiedzi Josefa, którą uznali za podżegającą.
Josef jest zdeklarowanym przeciwnikiem planu Szarona, przewidującego ewakuację wszystkich osiedli żydowskich ze Strefy Gazy i czterech na Zachodnim Brzegu Jordanu. Rabin ostrzega, że trzecie pokolenie osadników żydowskich zostanie pozbawione korzeni.
Deputowani z partii Szas usiłują łagodzić sytuację tłumacząc, że rabin wprawdzie wypowiedział się przeciwko planowi Szarona, ale nie wzywał do wyrządzenia premierowi krzywdy.
Przedstawiciele innych orientacji politycznych postrzegają to jednak inaczej. Josef nienawidzi Izraela, nienawidzi Arabów, podżega i wzywa niebiosa, by zgładziły premiera. To niewiarygodne - powiedział Ronny Brizon z antyklerykalnej partii Szinui.
Szaron zabiega w ostatnich tygodniach o względy Szas w nadziei, że partia ta pomoże mu zapewnić niezbędne poparcie dla budżetu, który powinien zostać uchwalony do końca marca. Na razie premier nie ma w Knesecie wystarczającego poparcia, a nieuchwalenie budżetu oznaczałoby upadek rządu. Oczekuje się jednak, że Szinui i opozycyjne ugrupowania arabskie w ostatniej chwili wycofają sprzeciw wobec projektu budżetu i uratują rząd Szarona, a tym samym - plan wycofania się Izraela ze Strefy Gazy.
Rabin Josef raz po raz daje o sobie znać bardzo kontrowersyjnymi wypowiedziami. W przeszłości wzywał wojsko izraelskie do "radosnego" unicestwienia Arabów za pomocą rakiet. Wywołał też niemałe poruszenie i oburzenie mówiąc, że Żydzi, którzy padli ofiarą holokaustu zginęli, ponieważ byli "wcieleniami grzeszników z poprzednich pokoleń". (mila)