W piątek Ministerstwo Skarbu Państwa odwołało dotychczasowego prezesa PZU Jaromira Natla, który we czwartek został zatrzymany przez ABW w związku z przeciekiem o akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Tym samym w zarządzie największego polskiego ubezpieczyciela zasiada jedna osoba, choć zgodnie ze statutem spółki powinny zasiadać trzy. Jednak Skarb Państwa do tej pory nie był w stanie wyznaczyć następcy wiceprezesa Mirosława Panka, który zrezygnował z funkcji na początku lipca.
To sytuacja niekorzystna dla spółki, a dałoby się jej uniknąć, gdyby dokończono prywatyzację PZU i wprowadzono jego akcje na giełdę - mówi prezes Eureko Polska Michał Nastula, poranny gość Radia PiN 102FM.
Ministerstwo Skarbu Państwa zapowiada, że wakaty w zarządzie PZU zostaną uzupełnione w najbliższym czasie. Według "Gazety Prawnej", najpoważniejszym kandydatem na stanowisko prezesa jest Henryka Rupik, która przez pięć miesięcy - do sierpnia tego roku - kierowała PZU-Życie. Ma ona też wieloletnie doświadczenie w bankowości - pracowała w NBP, BPH i PKO BP.