ŚwiatPutin wybaczy Kwaśniewskiemu?

Putin wybaczy Kwaśniewskiemu?

Aleksander Kwaśniewski może zostać sekretarzem generalnym ONZ, jeśli Moskwa wybaczy mu "pomarańczową rewolucję" na Ukrainie - ocenia "Niezawisimaja Gazieta", komentując doniesienia, że prezydent
Polski jest wśród trzech najpoważniejszych kandydatów do sukcesji po Kofim Annanie.

30.09.2005 | aktual.: 30.09.2005 10:58

Od pewnego czasu uporczywie krążą pogłoski, że polski prezydent zastąpi na stanowisku sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana, którego kadencja kończy się w przyszłym roku. Jeśli tak się stanie, to - zdaniem obserwatorów w Warszawie - byłby to polski triumf, porównywalny do wyboru krakowskiego kardynała Karola Wojtyły na papieża - pisze rosyjski dziennik.

"Niezawisimaja Gazieta" podkreśla, że "aby spełnić nadzieje rodaków, Kwaśniewski będzie musiał pokonać wiele przeszkód".

Gazeta przypomina, że zgodnie z tradycją rotacja sekretarzy generalnych ONZ odbywa się według geograficznego klucza. Dlatego tym razem kolej na kandydatów azjatyckich - wicepremiera Tajlandii Surakiarta Sathirathaia i przedstawiciela Sri Lanki Jayantha Dhanapala - zauważa "Niezawisimaja Gazieta".

Żaden z azjatyckich faworytów - jak wskazują politolodzy - nie może jednak porównywać się z polskim prezydentem pod względem popularności na arenie międzynarodowej. Tak więc Kwaśniewski ma szansę zostać "prezydentem w wymiarze światowym" - wskazuje dziennik.

"Niezawisimaja Gazieta" zaznacza, że warunkiem jest zaaprobowanie jego kandydatury przez wszystkich pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ameryka i Anglia w zasadzie gotowe są to uczynić. Francja, z pewnymi zastrzeżeniami, też. Chiny się wahają. Nasze największe obawy wzbudza stanowisko Rosji - przyznaje sekretarz stanu w administracji polskiego prezydenta Dariusz Szymczycha - pisze rosyjska gazeta.

Obawy te są uzasadnione - konstatuje "Niezawisimaja Gazieta" i cytuje opinię ambasadora Rosji przy ONZ Andrieja Dienisowa: Kwaśniewski - to niewątpliwie wybitny polityk europejski. Ale my wolimy trzymać się tradycji i prawdopodobnie poprzemy przedstawiciela Azji.

Powołując się na polskich komentatorów, dziennik konstatuje, że podtekst braku akceptacji dla Kwaśniewskiego ze strony Rosji jest inny: choć polski prezydent od dawna jest na "ty" z (Władimirem) Putinem, Kreml nie może wybaczyć mu jego energicznego poparcia dla "pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie.

Według nieoficjalnych źródeł w rosyjskim MSZ, Moskwa rozważa udzielenie poparcia Surakiartowi Sathirathaiowi. W Azji Południowo-Wschodniej ma on jakoby opinię utalentowanego reformatora, zaś jego atutem jest brak jakichkolwiek związków z ONZ, a tym bardziej z aferami finansowymi w tej międzynarodowej organizacji.

W czwartek w Moskwie zapowiedziano, że w październiku prezydent Rosji złoży wizytę w Tajlandii.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)