ŚwiatPutin wybaczy Kwaśniewskiemu?

Putin wybaczy Kwaśniewskiemu?

Aleksander Kwaśniewski może zostać sekretarzem generalnym ONZ, jeśli Moskwa wybaczy mu "pomarańczową rewolucję" na Ukrainie - ocenia "Niezawisimaja Gazieta", komentując doniesienia, że prezydent
Polski jest wśród trzech najpoważniejszych kandydatów do sukcesji po Kofim Annanie.

Od pewnego czasu uporczywie krążą pogłoski, że polski prezydent zastąpi na stanowisku sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana, którego kadencja kończy się w przyszłym roku. Jeśli tak się stanie, to - zdaniem obserwatorów w Warszawie - byłby to polski triumf, porównywalny do wyboru krakowskiego kardynała Karola Wojtyły na papieża - pisze rosyjski dziennik.

"Niezawisimaja Gazieta" podkreśla, że "aby spełnić nadzieje rodaków, Kwaśniewski będzie musiał pokonać wiele przeszkód".

Gazeta przypomina, że zgodnie z tradycją rotacja sekretarzy generalnych ONZ odbywa się według geograficznego klucza. Dlatego tym razem kolej na kandydatów azjatyckich - wicepremiera Tajlandii Surakiarta Sathirathaia i przedstawiciela Sri Lanki Jayantha Dhanapala - zauważa "Niezawisimaja Gazieta".

Żaden z azjatyckich faworytów - jak wskazują politolodzy - nie może jednak porównywać się z polskim prezydentem pod względem popularności na arenie międzynarodowej. Tak więc Kwaśniewski ma szansę zostać "prezydentem w wymiarze światowym" - wskazuje dziennik.

"Niezawisimaja Gazieta" zaznacza, że warunkiem jest zaaprobowanie jego kandydatury przez wszystkich pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ameryka i Anglia w zasadzie gotowe są to uczynić. Francja, z pewnymi zastrzeżeniami, też. Chiny się wahają. Nasze największe obawy wzbudza stanowisko Rosji - przyznaje sekretarz stanu w administracji polskiego prezydenta Dariusz Szymczycha - pisze rosyjska gazeta.

Obawy te są uzasadnione - konstatuje "Niezawisimaja Gazieta" i cytuje opinię ambasadora Rosji przy ONZ Andrieja Dienisowa: Kwaśniewski - to niewątpliwie wybitny polityk europejski. Ale my wolimy trzymać się tradycji i prawdopodobnie poprzemy przedstawiciela Azji.

Powołując się na polskich komentatorów, dziennik konstatuje, że podtekst braku akceptacji dla Kwaśniewskiego ze strony Rosji jest inny: choć polski prezydent od dawna jest na "ty" z (Władimirem) Putinem, Kreml nie może wybaczyć mu jego energicznego poparcia dla "pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie.

Według nieoficjalnych źródeł w rosyjskim MSZ, Moskwa rozważa udzielenie poparcia Surakiartowi Sathirathaiowi. W Azji Południowo-Wschodniej ma on jakoby opinię utalentowanego reformatora, zaś jego atutem jest brak jakichkolwiek związków z ONZ, a tym bardziej z aferami finansowymi w tej międzynarodowej organizacji.

W czwartek w Moskwie zapowiedziano, że w październiku prezydent Rosji złoży wizytę w Tajlandii.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)