"Putin to terrorysta, a Bush - ignorant"
Mieszkający w Londynie dawny rosyjski oligarcha Borys Bieriezowski uważa prezydenta Rosji Władimira Putina za "terrorystę", a prezydenta USA George'a W. Busha za "ignoranta".
10.08.2007 | aktual.: 10.08.2007 11:01
W wywiadzie dla piątkowego wydania największego bułgarskiego dziennika "Trud" Bieriezowski powiedział, że "Zachód przymknął oczy na wszystkie przestępstwa popełnione (w Rosji)", w tym na wojnę w Czeczenii, gdyż "chce się przypodobać Putinowi z powodu jego ropy i gazu".
Bieriezowski uważa, że Putin nie kieruje się żadną ideologią. Ta władza zajmuje się przeważnie obroną własnych merkantylnych interesów - oświadczył miliarder.
(Putin) zawarł porozumienie z siłami bezpieczeństwa, z kremlowskimi biznesmenami i politykami (...). Porozumienie polegało na przyznaniu mu władzy, a on stworzył prawne podstawy dla ich biznesu w Rosji i na Zachodzie - powiedział Bieriezowski.
Uważa on, że Putin jest odpowiedzialny za otrucie w ubiegłym roku w Londynie radioaktywnym polonem dawnego agenta KGB i FSB Aleksandra Litwinienki. W ten sposób Putin stał się międzynarodowym terrorystą - uważa Bieriezowski. Litwinienko należał do najbardziej zagorzałych krytyków polityki Kremla.
Według Bieriezowskiego, Europa nie jest dramatycznie uzależniona od rosyjskich surowców energetycznych i wraz z USA mogłaby podjąć konkretne kroki przeciwko ekipie Putina, np. zablokować konta rosyjskiej elity w zachodnich bankach. Lecz Zachód nie ma politycznej woli, by tego dokonać - powiedział Bieriezowski.
Prezydenta USA George'a W. Busha Bieriezowski charakteryzuje w wywiadzie jako "ignoranta, który nie rozumie sposobu, w jaki funkcjonuje świat, i uczynił go jeszcze bardziej niebezpiecznym".
Ewgenia Manołowa