Pupile naszych polityków
Pies najlepszym przyjacielem polityka?
"Kacperek je Royal" czyli pupile naszych polityków
Bohaterem ostatnich dni został honorowy członek rodziny szefa NSZZ Solidarność Piotra Dudy. Nazywa się Kacperek, ma siedem lat i jest psem rasy york.
Duda przedstawił światu Kacperka i dowody na rzekome kłamstwa tygodnika "Newsweek". - Nie zamawiałem żadnych ręczniczków ani karmy, bo Kacper je Royal. Kacper nie śpi na legowisku. Od początku śpi z nami w łóżku - tłumaczył przewodniczący NSZZ Solidarność. - Ale lubi pluszaki, więc może kupię mu pluszowego liska, naszyję na nim "Newsweek" i będzie miał gryzaczek - żartował Duda.
Do tej pory najsłynniejszym "zwierzęciem politycznym" była Saba - pies Ludwika Dorna. Czy teraz zdetronizuje go "pokarmożerca" Kacperek? Tego nie wiemy, ale jedno jest pewne. Czworonożne pupile polityków nie od dziś skutecznie ocieplają wizerunek naszych polityków. Zresztą, sami zobaczcie.
(WP, PAP, TVN24, oprac.: mg)
Urodzinowy prezent od wnuczki
Wielbicielem małych yorków jest też Leszek Miller.
- Moja suczka nazywa się Lola i była urodzinowym prezentem od wnuczki. Często spotyka się z należącym do wnuczki Terry’m. To dość duże yorki, ważą po sześć kilogramów. Kocham te zwierzęta, bo są bardzo mądre i ciepłe - tak o swoim pupilu mówił w jednym z wywiadów szef SLD.
Saba czyli najsłynniejsze "zwierzę polityczne" IV RP
Czarna sznaucerka należąca do Ludwika Dorna to pierwszy pies, który przechadzał się korytarzami w Sejmie, na spacery był wyprowadzany przez funkcjonariuszy BOR, jeździł sejmowymi limuzynami, miał własną asystentkę, pojawił się w reklamówce wyborczej. Był nawet jednym z adresatów przemówienia samego Aleksandra Kwaśniewskiego ("My to wszystko już wiemy. Myśmy to wszystko przeżyli Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dorn i Sabo - nie idźcie tą drogą! Nie idźcie drogą jednej partii!").
Oczko w głowie byłej pierwszej damy
Czarno-biała spanielka Draka pojawiła się w domu u państwa Komorowskich kilka lat temu. - Dostaliśmy ją od przyjaciół z Budy Ruskiej, czyli z miejscowości, gdzie mamy swój domek - opowiadała w jednym z wywiadów Anna Komorowska (tu na zdjęciu podczas spaceru z Draką po Łazienkach Królewskich).
Dwa psy i kot
Lech i Maria Kaczyńscy byli znani ze swojej słabości do zwierząt. W Pałacu Prezydenckim razem z nimi mieszkał czarny szkocki terier Tytus, kundelka Lula (na zdjęciu), którą tragicznie zmarły prezydent znalazł na stacji benzynowej oraz kot Rudolf Valentino.