PSL chce odzyskać mandat do Sejmu
Polskie Stronnictwo Ludowe w najbliższych wyborach parlamentarnych chce wprowadzić do Sejmu z Opolszczyzny przynajmniej jednego przedstawiciela. Jak powiedział w Opolu wiceprezes PSL Janusz Piechociński, partia chce odzyskać mandat stracony cztery lata temu.
19.06.2005 | aktual.: 19.06.2005 18:36
Numerem jeden na liście PSL w regionie został prezes partii na Opolszczyźnie, od dwóch kadencji starosta kluczborski, Stanisław Rakoczy. Opolska organizacja wystawi w wyborach 26 kandydatów, wśród których jest 5 kobiet.
Podczas konwencji wyborczej Piechociński, który był jej gościem, zapowiedział, że jego ugrupowanie chce podczas kampanii wyborczej zaprosić opinię publiczną do bardzo poważnej debaty. Powinniśmy mówić tutaj o poważnej wizji i ocenie stanu państwa, oraz podsumować ostatnie 15 lat nie w kategoriach ogłaszania kolejnych Rzeczypospolitych - powiedział.
Zdaniem Piechocińskiego, niektóre środowiska polityczne zapraszają Polskę i Polaków do wydania sobie nawzajem wojny rozliczeń historycznych i teczkowych. Ten tragiczny festiwal trzeba przerwać. Nie może być tak, że w internecie będą raporty o każdym kogo się chce utrącić - oświadczył polityk.
Wiceprezes PSL podkreślił, że jego ugrupowanie jest za "powrotem procesów lustracyjnych w granice prawa", i za bezwzględnym ściganiem osób naruszających prawo. Powinno to dotyczyć wszystkich. Jeśli poseł z komisji śledczej, czy historyk z IPN łamie prawo, to prokuratura powinna ścigać go z urzędu boleśniej niż obywatela - dlatego, że jeśli ktoś, kto stanowi prawo i potem je łamie, to jest to poważny błąd - ocenił.
Piechociński przypomniał także, że jedno z haseł PSL brzmi "mniej igrzysk i walki, a więcej chleba i pracy".
Kilka lat temu Leszek Miller zapowiadał, że na wierzbie wyrosną gruszki. Ostatnio niektórzy politycy prawicy twierdzą, że w razie ich zwycięstwa wyrosną tam banany. My mówimy, że na wierzbach rosną liście, a żeby wyhodować banany i gruszki trzeba popracować - podsumował.