Pseudoekolodzy zaleją stolicę
Protest Stowarzyszenia Przyjazne Miasto
zatrzymał budowę wałów przeciwpowodziowych w Warszawie. Największe
szkody mogą powstać na Pradze Północ - pisze " Życie Warszawy".
Stolicy grozi wielka woda. Solidne wały przeciwpowodziowe nie powstają, bo ich budowa została zastopowana prze Stowarzyszenie Przyjazne Miasto. Autor projektu zabezpieczeń Wisły Zbigniew Bartosik, szef Specjalnej Pracowni Projektowej Watgabart, stawia sprawę jasno.
"Warszawa nie ma wałów, które mogłyby powstrzymać duży wiosenny wylew Wisły. Próba ich zbudowania zakończyła się niepowodzeniem. Wszystko przez ekoszantażystów" - wyjaśnia.
Także Janusz Kurzelewski, wicedyrektor mazowieckiego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, nie ma wątpliwości.
"Storpedowana budowa zabezpieczeń przeciwpowodziowych jeszcze tej wiosny może mieć fatalne konsekwencje dla prawobrzeżnej Warszawy"- ostrzega.
Dlaczego do tej pory nie zbudowano porządnych wałów? Bo Stowarzyszenie Przyjazne Miasto, słynące z blokowania ważnych stołecznych inwestycji, w planowanej budowie dopatrzyło się uchybień prawnych - stwierdza publicysta "Życie Warszawy" Marcin Hadaj. (PAP)