Przewód sądowy "Solidarności" wznowiony
Biegli psychiatrzy uznali we wtorek, że nie ma podstaw, by kwestionować poczytalność Eberharda P. - głównego oskarżonego w procesie o malwersacje w śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". Mimo wygłoszenia mów końcowych, Sąd Rejonowy w Katowicach wznowił przewód sądowy, ponieważ w czasie ostatniej rozprawy okazało się, że Eberhard P. był badany przez biegłych psychiatrów w związku z innym toczącym się przeciw niemu postępowaniem, w sprawie tzw. norweskich pieniędzy Solidarności.
06.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według przepisów postępowania karnego, jeżeli dana osoba była badana przez biegłych do jednej sprawy, badania muszą zostać powtórzone w innym postępowaniu karnym. Sąd Rejonowy w Katowicach musi ponownie przesłuchać 6 osób, które zeznawały, gdy na sali rozpraw nie było obrońcy oskarżonego.
Biegli uznali, że nie ma podstaw do kwestionowania poczytalności oskarżonego. Ponieważ jednak w tej sytuacji konieczna była obecność obrońcy oskarżonego podczas wszystkich czynności procesowych, trzeba powtórzyć te, podczas których obrońcy nie było - powiedział podczas wtorkowej rozprawy sędzia Piotr Pisarek. Sędzia wyraził nadzieję, że uda się zakończyć proces jeszcze w tym roku.
Prokurator Bolesław Niedźwiecki zażądał dla oskarżonych od roku pozbawienia wolności w zawieszeniu do 2,5 roku więzienia.
Najwyższej kary - 2,5 roku więzienia - prokurator zażądał dla Eberharda P., byłego skarbnika zarządu regionu. Dla byłej księgowej związku Marii P. oraz ówczesnego pracownika administracji Jacka S. prokurator chciał kar 2 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. (jd)