Przemyt w chlebie i kapuście
Rzeszowska policja i Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej zatrzymali Ukraińca, który przewoził 415 płyt CD i DVD ukrytych w bochenkach chleba i pojemnikach z kiszoną kapustą, a także w skrytkach w bagażniku - poinformował rzecznik podkarpackiej policji podinsp. Wiesław Dybaś.
42-letniego mężczyznę zatrzymano w ubiegłym tygodniu na polsko- ukraińskim przejściu drogowym w Medyce. Podróżował samochodem osobowym marki lancia.
Zatrzymanie nie było przypadkowe - policjanci czekali na tego człowieka. Od wielu miesięcy bowiem zajmowali się sprawą przemytu pirackich płyt. Dzięki temu udało się przeciąć regularny kanał przerzutowy - zaznaczył Dybaś.
Z Ukraińcem współpracowały także dwie młode Ukrainki, które przemyciły prawie 2 tys. płyt w specjalnie uszytych pasach z kieszeniami. Kobiety przekroczyły granicę pociągiem, w tym samym czasie, co ich szef. Zostały zatrzymane przed Urzędem Celnym w Przemyślu, w miejscu, w którym miały się spotkać z mężczyzną.
Na przemyconych płytach znajdowały się nagrania popularnych grup muzycznych i najnowszych filmów. Trudno oszacować na razie skalę działalności przemytnika, ale bez wątpienia zdążył przynajmniej kilkanaście razy przemycić nagrania - ocenił Dybaś.
Ukrainiec miał przewieźć płyty do wynajmowanego przez siebie mieszkania w Krakowie. Krakowscy policjanci znaleźli tam jeszcze 1300 pirackich nagrań muzycznych i filmowych. Według policji, miały one być rozprowadzane na giełdach elektronicznych.
Policja uważa, że sprawa ma charakter rozwojowy.