Przemycanie księdza

Oficjalne zaproszenie do byłego prezydenta wystosował książę Abdullah. Ten sam, który w styczniu tego roku sfinansował udaną operację rozdzielenia polskich sióstr syjamskich w saudyjskim szpitalu. - Jedzie z nami ksiądz Tomasz Biedrzycki - potwierdza Jarosław Wałęsa, syn i bliski współpracownik byłego prezydenta. - Wszystko, co potrzebne do odprawienia mszy, zabieramy w bagażu. Księdza "przemycamy po cywilnemu", bo Arabia to kraj w pełni muzułmański i nie chcemy urazić gospodarzy.

Ksiądz Tomasz Biedrzycki został wyświęcony w 1995 roku. W latach 1998-2003 studiował na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza w Rzymie, gdzie uzyskał doktorat z zakresu nauk społecznych. Jest wykładowcą katolickiej nauki społecznej w Seminarium Duchownym w Gdańsku oraz etyki społecznej i politycznej w Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej w Gdyni. Obecnie jest również notariuszem w gdańskiej Kurii Metropolitalnej. Saudyjczycy mają bardzo ostre prawo, jeśli chodzi o alkohol. - Do Arabii nie wolno wwozić tego typu napojów - informuje ambasada tego kraju w Polsce. Ale i na to prezydencka delegacja znalazła sposób. - Wino mszalne jedzie do polskiej ambasady w Rijadzie przesyłką dyplomatyczną - mówi Jarosław Wałęsa. W niedzielnym nabożeństwie w saudyjskiej stolicy poza członkami delegacji Lecha Wałęsy weźmie też udział m.in. polski ambasador Adam Kułach.

Polska w Arabii Saudyjskiej stała się niezwykle popularna, właśnie dzięki udanej operacji rozdzielenia bliźniaczek syjamskich. Małe Polki przeszły zabieg na początku stycznia tego roku, obecnie przechodzą rehabilitację w Szpitalu Gwardii Narodowej im. Króla Abd al-Aziza w Rijadzie. Cały czas czuwa nad nimi mama, Wiesława Dąbrowska. Siostry Daria i Olga wrócą do kraju 22 marca. Operacje i cały ich pobyt finansuje książę Abdullah, następca saudyjskiego tronu. Lech Wałęsa ma odwiedzić dziewczynki w niedzielę. Obecnie Arabia bardzo chętnie przyjmuje polskich obywateli do pracy, szczególnie lekarzy i pielęgniarki.

Ze sprawami gospodarczymi związany jest również pobyt Lecha Wałęsy. - Mamy zaplanowaną całą serię spotkań z przedstawicielami saudyjskiego rządu - zapowiada Jarosław Wałęsa. - Być może uda się również przyciągnąć inwestorów z tego kraju do Polski i na Pomorze. Poza oficjalnymi spotkaniami delegacja byłego prezydenta ma również zaproszenie na przyjęcie weselne syna króla Abd al-Aziza.

List Lecha Wałęsy do ojca Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja: "W moim Kościele Parafialnym w Gdańsku Oliwie odbywają się Rekolekcje Wielkopostne, w których uczestniczę regularnie. Motto tych rekolekcji i wnioski, jakie odebrałem z głoszonych przez Kapłana nauk, to "bezwarunkowo wybaczać nieprzyjaciołom i winowajcom i nie dążyć do zemsty ani rewanżu, ale prawdy bronić i dochodzić jej ujawnienia". Stąd moje przemyślenia - Prawda to pojęcie absolutne, szlachetne - to jeden z fundamentów naszej wiary! Prawda nie może i nie powinna nikogo skrzywdzić - ani tego, kto prawdę zbrukał - bo musi pochylić przed nią sumienie i ugiąć kolana, a temu, który prawdy bronił - przywrócić cześć po jej ujawnieniu. Tym się kieruję w sferze religijnych, duchowych rozważań i w tym aspekcie wyrzekam się rewanżu i zemsty i w obliczu zbliżających się Świąt Zmartwychwstania Pańskiego wybaczam moim winowajcom, wśród nich Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi i Jego współpracownikom. Gdańsk, dnia 16 marca 2005 roku"

Były prezydent chce też wszczęcia dochodzenia, które miałoby wyjaśnić m. in. "możliwość" jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL i udowodnić, że przy Okrągłym Stole ani w innym czasie nie zawierał żadnych tajnych porozumień i umów. List w tej sprawie Wałęsa skierował w marcu do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa. W piątek dokumenty dotarły do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Minister polecił śledczym sprawdzenie, czy zachodzą przesłanki do wszczęcia postępowania w tej sprawie z urzędu. - Decyzja, co dalej stanie się z tymi dokumentami i czy rozpoczniemy postępowanie zapadnie w poniedziałek - zapowiedział w rozmowie z "Dziennikiem" Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Lech Wałęsa nadal zapowiada, że jeśli nie zostanie przeproszony to wytoczy procesy Radiu Maryja i Annie Walentynowicz, którzy jego zdaniem oskarżają go o współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL.

Michał Lewandowski