"Przegrała Ukraina, przegrała Europa"
Przegrała Ukraina, ale przegrała też Europa - w ten sposób członek Rady Głównej Związku Ukraińców w Polsce Miron Sycz skomentował wyniki wyborów prezydenckich na Ukrainie i zarzuty opozycji o ich sfałszowanie. Wybory są nie do zaakceptowania przez demokratyczne państwo - ocenił.
22.11.2004 | aktual.: 22.11.2004 16:23
Wybory prezydenckie na Ukrainie nie były lekcją demokracji, to było wręcz zaprzeczenie demokracji - ocenił Sycz. Jego zdaniem, wybory nie były walką wyborczą pomiędzy władzą a opozycją, lecz walką aparatu władzy z całym narodem. W walkę po stronie aparatu władzy włączyły się wszystkie struktury poczynając od najwyższych, a kończąc na sołectwach - zaznaczył.
Sycz nie wie, jak może rozwinąć się sytuacja na Ukrainie. Według niego, może dojść do eskalacji konfliktu i masowych demonstracji, "bo ewidentne przekręty wskazują, że wybory nie były uczciwe".
W ocenie Sycza, na Ukrainie pogłębia się podział na Ukrainę ukraińską i Ukrainę rosyjską. Byłoby źle, gdyby Rosja stanęła za jedną częścią Ukrainy, a państwa europejskie za drugą częścią, bo to jeszcze bardziej podzieli państwo - zastrzegł.