Na oddział ostrych zatruć jednego z wrocławskich szpitali trafił niespełna 18-letni chłopak, który w wydychanym powietrzu miał 5 promili alkoholu.
Nastolatka leżącego na ziemi znaleźli strażnicy miejscy. Był nieprzytomny i początkowo nie reagował na żadne bodźce. Po przewiezieniu do Izby Wytrzeźwień tamtejsi lekarze uznali, że młody człowiek musi trafić do szpitala.
Młodzieniec jest uczniem jednego z wrocławskich liceów ogólnokształcących. Za tydzień będzie obchodził 18 urodziny. (mk)