Przed katastrofą tupolew miał 11 usterek
11 usterek w okresie od grudnia 2009 r. do kwietnia tego roku miał prezydencki Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem - pisze dziennik "Polska".
22.07.2010 | aktual.: 22.07.2010 10:31
Jak informuje dziennik, niesprawności dotyczyły różnych urządzeń, także systemów odpowiedzialnych za sterowanie i nawigację maszyny. Czy którakolwiek z nich mogła mieć wpływ na katastrofę z 10 kwietnia? W zgodnej opinii ekspertów to bardzo mało prawdopodobne. Jednak - równie zgodnie - uważają oni, że rosyjscy śledczy być może za wcześnie ogłosili, iż samolot w momencie katastrofy był sprawny.
Od powrotu z remontu w Samarze w grudniu 2009 r. odnotowano 11 usterek, o których wie dzisiaj Naczelna Prokuratura Wojskowa.
Do najpoważniejszej i najszerzej opisywanej w mediach usterki doszło w lutym podczas polskiej wyprawy z pomocą humanitarną na Haiti. Wówczas w trakcie sprawdzania systemów samolotu stwierdzono "niesprawność zespołu ABSU" oraz "uszkodzenie agregatu sterowania wychyleniem lotek Ra-56--w-1".
Specjaliści są zgodni, że 11 usterek w ciągu trzech miesięcy nie jest liczbą, która odbiegałaby od "normy”. W lotnictwie cywilnym średnia liczba drobnych awarii jest nawet wyższa. Jednak w ocenie ekspertów lotniczych, których cytuje "Polska", Rosjanie zbyt szybko ogłosili, że w momencie katastrofy samolot był w 100% sprawny.