PolskaProtesty polityków ws. debaty

Protesty polityków ws. debaty

Na piątek zapowiedziano debatę z udziałem Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego. Zmagania kandydatów Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta będą transmitowane przez trzy telewizje - Polsat, TVN i Telewizję Polską.

Protesty polityków ws. debaty
Źródło zdjęć: © wp.pl

Pozostałym partiom politycznym nie podoba się to, że w ten sposób obaj kandydaci i popierające ich partie otrzymają dodatkowy czas na antenie Telewziji Polskiej.

Protest do Państwowej Komisji Wyborczej oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wystosował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Zdaniem SLD naruszono ustawową zasadę równego dostępu komitetów wyborczych do mediów publicznych. Sojusz podkreśla także, że Donald Tusk jest też kandydatem Platformy Obywatelskiej do Sejmu. Rano na antenie Polskiego Radia dezaprobatę dla debaty na antenie TVP wyrazili także przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin i Socjaldemokracji Polskiej. Zdaniem lidera Ligi, telewizja publiczna złamała porozumienie zawarte z komitetami wyborczymi, a prezentując spotkanie obu kandydatów na prezydenta, stała się w tej sytuacji stroną. Natomiast Bogdan Lewandowski w SdPl powiedział, że sprawa debaty jest dziwna. Przypomniał, że prezes TVP Jan Dworak objął to stanowisko z rekomendacji Platformy Obywatelskiej.

To jest pogwałcenie rzetelności dziennikarskiej, a w przypadku telewizji publicznej ordynarne naruszenie jej misji.(...) W imieniu sztabu Marka Borowskiego żądam rewizji decyzji stacji i zaproszenia do debaty jedynego kandydata lewicy na urząd prezydenta - protestowała posłanka Izabella Sierakowska na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Domagała się również zaproszenia do piątkowej debaty pozostałych kandydatów. _ Trzeba dać wszystkim kandydatom na urząd prezydenta taką samą szansę. Na taką demokrację nie zgadzam się_ - podkreślała posłanka SdPl. Krytycznie o debacie wypowiedziała się także PSL.

Kandydat PiS Lech Kaczyński nie chce komentować tych zarzutów odsyłając do telewizji publicznej. Powiedział jedynie, że to debata dwóch kandydatów i partii o największym poparciu, dodał, że zorganizowanie debaty w gronie wszystkich kandydatów na prezydenta nie miałoby merytorycznego sensu.

Debata Tusk-Kaczyński przypada na ostatni dzień kampanii parlamentarnej. W sobotę i niedzielę będzie obowiązywała cisza wyborcza, czyli całkowity zakaz przedwyborczej agitacji.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)