NA ŻYWO

Rozpędzają protesty w Rosji. Ludzie na ulicach, coraz więcej zatrzymań [RELACJA NA ŻYWO]

Około 40 osób zatrzymano w piątek w Petersburgu. Moskwie i Niżnym Nowogrodzie podczas prób upamiętnienia lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, który - według źródeł związanych z Kremlem - zmarł tego dnia w więzieniu - poinformowały niezależne media rosyjskie. W Petersburgu policja rozpędziła akcję protestu przy pomniku ofiar represji politycznych – podał niezależny portal Nowaja Gazieta. W wielu miastach Rosji ludzie składają w piątek kwiaty przy pomnikach ofiar represji politycznych, oddając w ten sposób hołd Nawalnemu. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Źródło zdjęć: © Telegram
Mateusz Czmiel

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

To była specjalna relacja Wirtualnej Polski, poświęcona śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, który dziś rano zmarł w kolonii karnej w Rosji.

Aleksiej Nawalny
Aleksiej Nawalny © East News | KIRILL KUDRYAVTSEV

Funkcjonariusz policji w Kazaniu (Rosja) powiedział, że pomnik ofiar represji politycznych będzie przez całą noc odgrodzony w związku z "akcjami dochodzeniowymi".

Strasburg, Francja.

Kilkudziesięciu mieszkańców Królewca (Kaliningradu) uczciło pamięć Nawalnego.

Berlin, Niemcy.

Sofia, Bułgaria.

- Aleksiej Nawalny był postrzegany jako jedyna osoba, która mogłaby rzucić wyzwanie Władimirowi Putinowi - komentuje Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w rozmowie z Wirtualną Polską.

Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii na północy Rosji. Rosyjski opozycjonista został tam wtrącony przez Władimira Putina. Kilka lat temu Fundacja Walki z Korupcją założona przez Nawalnego zdradziła, że w Gelendżyku nad Morzem Czarnym zbudowano "pałac Putina", a sam dyktator jest jednym z najbogatszych ludzi świata.

Ursula von der Leyen spotkała się z Julią Nawalną.

Kilkadziesiąt osób zebrało się w piątek wieczorem przed rosyjską ambasadą w Warszawie. Zapalili znicze, kład wiązanki kwiatów, skandują: "Nawalny". Chcą w ten sposób zaprotestować po śmierci lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.

"Dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj myślą o Aleksieju".

W Petersburgu czytane są wiersze poświęcone Nawalnemu. Tuż po tym doszło do aresztowań.

Austria, Wiedeń.

Moskwa.

W Rostowie nad Donem policjanci proszą osoby chcące złożyć kwiaty pod pomnikiem "Niewinnie Pomordowanych" o napisanie noty wyjaśniającej. Pomnika pilnuje ok. 20 policjantów.

Z ostatniej chwili

BBC: W Petersburgu zatrzymano kolejnych 10 osób, które przybyły, aby uczcić pamięć Aleksieja Nawalnego.

Rosja nie zamierzała dopuścić do uwolnienia Nawalnego mimo rozmów prowadzonych w tej sprawie; Putin najwyraźniej nie chciał czekać już dłużej i doprowadził do śmierci największego krytyka Kremla - ocenił w piątek portal niemieckiego dziennika "Bild".

Moment pojawienia się informacji o śmierci Nawalnego jest uderzający, ponieważ dokładnie za miesiąc, 15-17 marca, Putin chce zostać ponownie wybrany na prezydenta w rosyjskich pseudowyborach - zauważył "Bild".

O śmierci 47-letniego opozycjonisty poinformowały w piątek rosyjskie służby więziennie. Jak podkreślił "Bild", informacji tej nie potwierdzili jeszcze najbliżsi współpracownicy Nawalnego.

Politycy i eksperci są przekonani, że odpowiedzialność za śmierć Nawalnego ponosi rosyjski dyktator Władimir Putin. To Kreml stał za próbą otrucia Nawalnego, a następnie za uwięzieniem go w 2021 roku i umieszczeniem w kolonii karnej za kołem podbiegunowym, w najstraszniejszych możliwych warunkach – przypomniał niemiecki dziennik.

Za miesiąc w Rosji odbędą się wybory prezydenckie. "Pozbawiony wolności Nawalny, któremu, oczywiście, nie pozwolono ubiegać się o urząd (głowy państwa) w więzieniu, na pozór nie stanowił zagrożenia dla Putina. Ale Kreml mógł widzieć tę sprawę inaczej. Już kilka miesięcy temu eksperci spekulowali na temat możliwych problemów, przed którymi może stanąć Putin po wyborach" – podkreślił "Bild".

Jak zaznaczono, gdyby oficjalny (czyli zmanipulowany) wynik wyborów różnił się znacząco od rzeczywistego, mogłoby to wywołać falę demonstracji i zasiać wątpliwości dotyczące Putina wśród rosyjskich elit politycznych.

Nawalny od lat wypowiadał się krytycznie na temat Putina, co było zgodne z poglądami pewnej części rosyjskiego społeczeństwa. "Był przywódcą demonstracji, jedyną alternatywą niespójną z systemem. Gdyby w trakcie wyborów pseudoprezydenckich zapaliła się choćby iskra, Nawalny mógłby zamienić ją w ogień, nawet z więzienia" – ocenił "Bild".

Nawalny był pewien, że pokonałby Putina w wolnych i uczciwych wyborach – o czym przekonywał w rozmowie z "Bildem" jesienią 2020 roku. Już w 2013 roku Nawalny udowodnił swoją popularność, gdy uzyskał 27 proc. poparcia w głosowaniu na mera Moskwy. "Ten wynik Kreml uznał za wyraźne ostrzeżenie, aby już nigdy nie pozwolić (dysydentowi) na start w kolejnych wyborach" – podkreślił dziennik.

"Śmierć Nawalnego pokazuje, jak w istocie niestabilny jest system Putina. Gdyby był stabilny, Kreml nie musiałby więzić, torturować i mordować swoich przeciwników" – skomentował Julius von Freytag-Loringhoven, który w latach 2018-20 kierował moskiewskim biurem Fundacji Friedricha Naumanna.

"Putin stara się wykreować w oczach świata na osobę w stu procentach pewną swojej władzy. Ale ten czyn pokazał, jak bardzo boi się rosyjskiej opozycji" – dodał von Freytag-Loringhoven.

Nawalny miał szansę na uwolnienie już w najbliższych tygodniach lub miesiącach – w ramach wymiany za Wadima Krasikowa, który od 2019 roku odbywa karę dożywocia w niemieckim więzieniu za zabójstwo byłego czeczeńskiego dowódcy polowego Zelimchana Changoszwilego w berlińskim Tiergarten - ujawnił "Bild".

"Pojawiały się informacje o możliwym porozumieniu: Rosja odzyska mordercę z Tiergarten, a w zamian uwolni amerykańskiego dziennikarza Evana Gershkovicha oraz Aleksieja. Ale Kreml najwyraźniej w żadnym wypadku nie miał na to ochoty" – podsumował von Freytag-Loringhoven.

Kolejne nagrania z Moskwy.

Kilka godzin po upublicznieniu informacji o śmierci Aleksieja Nawalnego Władimir Putin spotkał się ze studentami i pracownikami przemysłu. W mediach społecznościowych dostrzeżono doskonały nastrój prezydenta Rosji.

Świat jest w szoku po informacji, że Aleksiej Nawalny, lider rosyjskiej opozycji, nie żyje. To Kreml jest oskarżany, że zamordował tego polityka. – Płaczę, bo teraz Rosja ma jeszcze mniej nadziei – mówi nam Aleksandr Szmurnow, rosyjski dziennikarz.