Rozpędzają protesty w Rosji. Ludzie na ulicach, coraz więcej zatrzymań [RELACJA NA ŻYWO]
NA ŻYWO

Rozpędzają protesty w Rosji. Ludzie na ulicach, coraz więcej zatrzymań [RELACJA NA ŻYWO]

Źródło zdjęć: © Telegram
Mateusz Czmiel
16.02.2024 17:32, aktualizacja: 16.02.2024 21:56

Około 40 osób zatrzymano w piątek w Petersburgu. Moskwie i Niżnym Nowogrodzie podczas prób upamiętnienia lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, który - według źródeł związanych z Kremlem - zmarł tego dnia w więzieniu - poinformowały niezależne media rosyjskie. W Petersburgu policja rozpędziła akcję protestu przy pomniku ofiar represji politycznych – podał niezależny portal Nowaja Gazieta. W wielu miastach Rosji ludzie składają w piątek kwiaty przy pomnikach ofiar represji politycznych, oddając w ten sposób hołd Nawalnemu. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

To była specjalna relacja Wirtualnej Polski, poświęcona śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, który dziś rano zmarł w kolonii karnej w Rosji.

Aleksiej Nawalny
Aleksiej Nawalny © East News | KIRILL KUDRYAVTSEV

Funkcjonariusz policji w Kazaniu (Rosja) powiedział, że pomnik ofiar represji politycznych będzie przez całą noc odgrodzony w związku z "akcjami dochodzeniowymi".

Strasburg, Francja.

Kilkudziesięciu mieszkańców Królewca (Kaliningradu) uczciło pamięć Nawalnego.

Berlin, Niemcy.

Sofia, Bułgaria.

- Aleksiej Nawalny był postrzegany jako jedyna osoba, która mogłaby rzucić wyzwanie Władimirowi Putinowi - komentuje Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w rozmowie z Wirtualną Polską.

Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii na północy Rosji. Rosyjski opozycjonista został tam wtrącony przez Władimira Putina. Kilka lat temu Fundacja Walki z Korupcją założona przez Nawalnego zdradziła, że w Gelendżyku nad Morzem Czarnym zbudowano "pałac Putina", a sam dyktator jest jednym z najbogatszych ludzi świata.

Ursula von der Leyen spotkała się z Julią Nawalną.

Kilkadziesiąt osób zebrało się w piątek wieczorem przed rosyjską ambasadą w Warszawie. Zapalili znicze, kład wiązanki kwiatów, skandują: "Nawalny". Chcą w ten sposób zaprotestować po śmierci lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.

"Dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj myślą o Aleksieju".

W Petersburgu czytane są wiersze poświęcone Nawalnemu. Tuż po tym doszło do aresztowań.

Austria, Wiedeń.

Moskwa.

W Rostowie nad Donem policjanci proszą osoby chcące złożyć kwiaty pod pomnikiem "Niewinnie Pomordowanych" o napisanie noty wyjaśniającej. Pomnika pilnuje ok. 20 policjantów.

Z ostatniej chwili

BBC: W Petersburgu zatrzymano kolejnych 10 osób, które przybyły, aby uczcić pamięć Aleksieja Nawalnego.

Rosja nie zamierzała dopuścić do uwolnienia Nawalnego mimo rozmów prowadzonych w tej sprawie; Putin najwyraźniej nie chciał czekać już dłużej i doprowadził do śmierci największego krytyka Kremla - ocenił w piątek portal niemieckiego dziennika "Bild".

Moment pojawienia się informacji o śmierci Nawalnego jest uderzający, ponieważ dokładnie za miesiąc, 15-17 marca, Putin chce zostać ponownie wybrany na prezydenta w rosyjskich pseudowyborach - zauważył "Bild".

O śmierci 47-letniego opozycjonisty poinformowały w piątek rosyjskie służby więziennie. Jak podkreślił "Bild", informacji tej nie potwierdzili jeszcze najbliżsi współpracownicy Nawalnego.

Politycy i eksperci są przekonani, że odpowiedzialność za śmierć Nawalnego ponosi rosyjski dyktator Władimir Putin. To Kreml stał za próbą otrucia Nawalnego, a następnie za uwięzieniem go w 2021 roku i umieszczeniem w kolonii karnej za kołem podbiegunowym, w najstraszniejszych możliwych warunkach – przypomniał niemiecki dziennik.

Za miesiąc w Rosji odbędą się wybory prezydenckie. "Pozbawiony wolności Nawalny, któremu, oczywiście, nie pozwolono ubiegać się o urząd (głowy państwa) w więzieniu, na pozór nie stanowił zagrożenia dla Putina. Ale Kreml mógł widzieć tę sprawę inaczej. Już kilka miesięcy temu eksperci spekulowali na temat możliwych problemów, przed którymi może stanąć Putin po wyborach" – podkreślił "Bild".

Jak zaznaczono, gdyby oficjalny (czyli zmanipulowany) wynik wyborów różnił się znacząco od rzeczywistego, mogłoby to wywołać falę demonstracji i zasiać wątpliwości dotyczące Putina wśród rosyjskich elit politycznych.

Nawalny od lat wypowiadał się krytycznie na temat Putina, co było zgodne z poglądami pewnej części rosyjskiego społeczeństwa. "Był przywódcą demonstracji, jedyną alternatywą niespójną z systemem. Gdyby w trakcie wyborów pseudoprezydenckich zapaliła się choćby iskra, Nawalny mógłby zamienić ją w ogień, nawet z więzienia" – ocenił "Bild".

Nawalny był pewien, że pokonałby Putina w wolnych i uczciwych wyborach – o czym przekonywał w rozmowie z "Bildem" jesienią 2020 roku. Już w 2013 roku Nawalny udowodnił swoją popularność, gdy uzyskał 27 proc. poparcia w głosowaniu na mera Moskwy. "Ten wynik Kreml uznał za wyraźne ostrzeżenie, aby już nigdy nie pozwolić (dysydentowi) na start w kolejnych wyborach" – podkreślił dziennik.

"Śmierć Nawalnego pokazuje, jak w istocie niestabilny jest system Putina. Gdyby był stabilny, Kreml nie musiałby więzić, torturować i mordować swoich przeciwników" – skomentował Julius von Freytag-Loringhoven, który w latach 2018-20 kierował moskiewskim biurem Fundacji Friedricha Naumanna.

"Putin stara się wykreować w oczach świata na osobę w stu procentach pewną swojej władzy. Ale ten czyn pokazał, jak bardzo boi się rosyjskiej opozycji" – dodał von Freytag-Loringhoven.

Nawalny miał szansę na uwolnienie już w najbliższych tygodniach lub miesiącach – w ramach wymiany za Wadima Krasikowa, który od 2019 roku odbywa karę dożywocia w niemieckim więzieniu za zabójstwo byłego czeczeńskiego dowódcy polowego Zelimchana Changoszwilego w berlińskim Tiergarten - ujawnił "Bild".

"Pojawiały się informacje o możliwym porozumieniu: Rosja odzyska mordercę z Tiergarten, a w zamian uwolni amerykańskiego dziennikarza Evana Gershkovicha oraz Aleksieja. Ale Kreml najwyraźniej w żadnym wypadku nie miał na to ochoty" – podsumował von Freytag-Loringhoven.

Kolejne nagrania z Moskwy.

Kilka godzin po upublicznieniu informacji o śmierci Aleksieja Nawalnego Władimir Putin spotkał się ze studentami i pracownikami przemysłu. W mediach społecznościowych dostrzeżono doskonały nastrój prezydenta Rosji.

Świat jest w szoku po informacji, że Aleksiej Nawalny, lider rosyjskiej opozycji, nie żyje. To Kreml jest oskarżany, że zamordował tego polityka. – Płaczę, bo teraz Rosja ma jeszcze mniej nadziei – mówi nam Aleksandr Szmurnow, rosyjski dziennikarz.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także