Potężne utrudnienia. Rolnicy wjechali do centrum wielkiego miasta [RELACJA NA ŻYWO]
20.03.2024 | aktual.: 20.03.2024 17:17
Rolnicy protestują w całej Polsce. Zaplanowano prawie 600 protestów, w innych miejscach odbywają się "spontaniczne" demonstracje. We Wrocławiu prezydent Jacek Sutryk zakazał demonstracji, więc rolnicy podjechali przed jego dom. W Krakowie sparaliżowano rondo w centrum miasta. Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak przybliżył z kolei, co zawarto w porozumieniu zawartym z rolnikami w Jasionce. Śledź relację z protestów w Wirtualnej Polsce.
- W środę odbywa się wielki protest rolników. Według informacji policji zapowiedziano 580 zgromadzeń na drogach. Kierowcy muszą przygotowywać się na utrudnienia.
- Utrzymanie embarga na produkty rolne z Ukrainy oraz uregulowanie relacji handlowych z tym krajem, to część zapisów uzgodnienia, które podpisali w Jasionce przedstawiciele organizacji rolniczych z ministrem rolnictwa.
- Incydent w gminie Sidra. Przed domem Szymona Hołowni rozrzucono obornik, a na ogrodzeniu powieszono transparenty. Według lokalnych mediów napisano na nich m.in. "zdrajca polskiej wsi". Policja prowadzi postępowanie.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z protestów rolników.
- Wszystkie autokary z ludnością cywilną przekraczają granicę. Jeśli dochodzi do pojedynczych przypadków spowolnienia ruchu, to jest to spowodowane lokalnymi protestami rolników - przekazała PAP rzeczniczka MSWiA Paulina Klimek.
Wcześniej wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow oświadczył, że rolnicy wstrzymują ruch autobusów przez granicę w Medyce.
Niebezpieczny incydent na proteście rolników w Łęczycy. Kierowca, próbując ominąć blokadę, potrącił uczestnika manifestacji. W sieci pojawiło się nagranie, na którym udokumentowano zdarzenie.
Czytaj więcej:
"Kończy się protest rolników na rondzie Mogilskim w Krakowie. Rolnicy powoli wyjeżdżają z centrum miasta. Jednocześnie w okolicach ronda Mogilskiego na ulicy Lubicz czy Kopernika tworzą się duże korki" - napisała w serwisie X dziennikarka Radia Kraków.
Zielony Ład, Komisja Europejska i unijni urzędnicy są w największym stopniu odpowiedzialni za problemy rolników - wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Dużo winy Polacy upatrują też w poprzednim rządzie Mateusza Morawieckiego. W środę po kraju kolejny raz rozlewają się protesty.
Czytaj więcej:
Zdjęcie z protestu rolników w Szczecinie.
Protestujący dziś w całym kraju rolnicy wywiesili dwa banery ze swoimi postulatami na ogrodzeniu domu prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Na miejsce wezwano policję i straż miejską. Oprócz patrolu prewencji, przed domem prezydenta interweniuje też policja kryminalna.
Czytaj więcej:
"Dziś kolejny dzień protestów rolników! Protesty nie ustają , dlatego że rząd koalicji 13 grudnia jest opieszały i tylko udaje chęć rozwiązania problemów! Rolnicy nie dadzą się oszukać! Panie Donald Tusk, czas wziąć się do roboty!" - napisała w serwisie X europosłanka PiS Anna Zalewska.
Przed bramą wjazdową do nieruchomości Szymona Hołowni w gminie Sidra (Podlaskie) rozrzucono obornik. Na płocie rozwieszono transparenty. Marszałek Sejmu skomentował incydent.
Czytaj więcej:
Policjanci przekazali nowe informacje nt. sytuacji w powiecie mińskim. "Cały czas trwa protest rolników na DK 92 w miejscowości Zakręt. Z ruchu wyłączone jest rondo. Policjanci kierują samochody na objazdy. Protestujący utrzymują tzw. korytarz życia, z którego korzystają między innymi karetki pogotowia" - czytamy w komunikacie.
W środę rolnicy wyjechali po raz kolejny na ulice, tym razem blokowali drogi dojazdowe do miast wojewódzkich, a następnie wjechali do centrów niektórych miast. Na jednym z największych skrzyżowań w Łodzi protest połączyli z modlitwą. Twierdzą, że nic więcej im nie zostało.
Czytaj więcej:
"W Tarnowie Podgórnym pod Poznaniem rolnicy zablokowali magazyn Lidla" - przekazał Top agrar Polska na Facebooku.
Na płocie posesji Hołowni rozwieszono transparenty z napisami "Rolnicy dziękują za gazowanie i pałowanie w Warszawie" i "Zdrajca polskiej wsi".
- Nie wiem, jaki to ma związek z moimi rodzicami, domyślam się, że ktoś chcieć wyrazić jakieś poglądy w konfrontacji ze mną, natomiast ja przywykłem do innych rozmów, również z rolnikami - oświadczył.
- Jeżeli dochodzi do takich aktów, o jakich mówiliśmy przed chwilą, to mi może być przykro, mogę próbować pocieszyć jakoś moich rodziców i przeprosić, że z mojego powodu spotykają ich takie przykrości. Mam nadzieję też, że to się nigdy nie powtórzy - dodał.
Przed działką Szymona Hołowni w gminie Sidra rozrzucono obornik, a na ogrodzeniu powieszono transparenty. Marszałek Sejmu skomentował incydent w rozmowie z Polsat News. - Będąc w życiu publicznym przywykłem już do różnych form wyrażania opinii na mój temat, ale to jest dom moich rodziców - powiedział.
Polityk podkreślił, że "to starsi ludzie, którzy są przerażeni całą tą sytuacją". - Ktoś przyjechał, zrzucił pięć ton, jak się okazuje obornika, blokując bramę. Dorzucono do tego stare opony - dodał.
- To wszystko, co promował rząd PiS i komisarz (ds. rolnictwa Janusz) Wojciechowski, wyrzucamy do kosza - zapewnił szef MON.
Jak mówił, trwają również rozmowy bilateralne ze stroną ukraińską. - Oczekujemy od naszych ukraińskich przyjaciół partnerstwa i solidarności, a nie traktowania tego, jak do te pory - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zaznaczył, że Polska przekazuje Ukrainie pomoc humanitarną i militarną, w związku z tym, "oczekujemy od władz w Kijowie zrozumienia spraw gospodarczych". - Nie zgadzamy się na nierówną konkurencję, nie zgadzamy się na budowanie oligarchii na Ukrainie - podkreślił.
Wicepremier stwierdził również, że konieczne jest odejście od Krajowego Planu Strategicznego. - Naprawiamy bałagan w rolnictwie, który zostawili nam nasi poprzednicy. Chęć naprawy jest wielka, ale to było osiem lat zaniedbań - dodał.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że protesty rolników trwają w całej Europie. - To jest efekt działań Janusza Wojciechowskiego i jego Zielonego Ładu - oświadczył.
- Stawiamy interes polskiego rolnika na pierwszym miejscu - dodał.
- Zielony Ład w "najgorszych elementach dotyczących rolnictwa" zostaje przekreślony. Stawiamy interes polskiego rolnika na pierwszym miejscu - oświadczył w środę wicepremier, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Rolnicy będą protestować do skutku - zapowiedział w rozmowie z reporterką TVN24 mężczyzna, który uczestniczy w manifestacji w Szczecinie.
- Zielony Ład, cały czas Zielony Ład i Ukraina. To rzeczy, z których Bruksela musi się całkowicie wycofać. Premier powinien nas przeprosić, bo nazwał nas bandytami - dodał.
Z danych policji wynika, że rolnicy protestują w ponad 30 miejscach regionu, głównie na drogach krajowych i wojewódzkich.
Utrudnienia występują na drogach ekspresowych S17 niedaleko Ryk i Świdnika, na S19 w okolicy Kraśnika, na obwodnicy Lublina (węzły Tatary, Rudnik i Konopnica), na ul. Krężnickiej, Zemborzyckiej i Abramowickiej w Lublinie i w miejscowościach: Wisznice, Hanna, Radzyń Podlaski, Parczew, Bogdanka, Włodawa, Lubień, Hańsk, Krasnystaw, Biłgoraj, Hrubieszów, Karp pod Zamościem i w okolicy Kocka. Rolnicy kontynuują również blokadę przejść granicznych z Ukrainą w Dorohusku, Zosinie, Dołhobyczowie i Hrebennem.
Z rolnikami manifestującymi przed urzędem spotkali się wojewoda Krzysztof Komorski oraz wicewojewodowie Wojciech Wołoch i Andrzej Maj. Komorski zadeklarował przekazanie postulatów protestujących do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Wszelkie postulaty zostaną bardzo jasno podkreślone i zwrócę na to szczególną uwagę - zapowiedział Komorski.
Dodał, że będzie apelował, by przedstawiciel resortu rolnictwa spotkał się z przedstawicielem środowisk rolniczych, by porozmawiać o możliwych rozwiązaniach problemów, które dotykają nie tylko producentów zbóż, ale w szczególności producentów owoców miękkich.
Wojewoda poinformował, że do ministerstwa trafiły wszystkie dotychczasowe postulaty złożone przez rolników podczas spotkania 26 lutego.
Zdaniem organizatora, rząd nie rozwiązał problemów polskich rolników. - Ponad 1,5 miesiąca strajki trwają, nie mamy żadnych konkretnych rozwiązań. Za chwilę zaczyna się sezon i będzie kolejny stracony - powiedział.
Zgromadzeni rolnicy krytykowali wysokie koszty produkcji, niskie zarobki, monopol wielkich konsorcjów, Unię Europejską, twierdzili, że nie mają wsparcia polskiego rządu. Zapowiedzieli zbiórkę podpisów pod obywatelskim wotum nieufności dla rządu. Postulowali m.in. rezygnację z Zielonego Ładu, rozszerzenie embarga na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy i krajów trzecich.